wtorek, 28 kwietnia 2015

środa, 22 kwietnia 2015

Haukelitunnelen i droga przez góry

Tunel ten ma długość 5 682m i w momencie otwarcia (1968) był najdłuższym tunelem w Norwegii (do 1982).

Na poniższym zdjęciu widać wjazd do tunelu (z lewej), a na wprost starą drogę przez przełęcz. Tunel przebija stoki góry z lewej, ale wykręca, wychodzi na chwilę na powierzchnię, aby potem przebić się centralnie pod tą górą w tle.






Ponieważ obowiązuje zakaz ruchu pieszego i rowerowego w tunelu, my jako rowerzyści jedziemy starą drogą przez góry. Najstarsza droga biegnąca przełęczą została wybudowana w 1886 roku (a w 1900 powstał tunel opisywany już na blogu - Dyrskartunnel), nowsza droga została otwarta w 1919 i my prawdopodobnie nią właśnie jedziemy, a od 1968 droga nazywana obecnie E134 biegnie tunelem.







Oto i tunel w miejscu gdzie między górami na chwilę wychodzi na powierzchnię. Ta droga z lewej strony to chyba stary przebieg drogi z 1919, która w związku z budową tunelu została puszczona bardziej z prawej.





Jest i mostek nad tunelem dla strumienia spływającego kaskadami z gór.





A my jedziemy dalej.



I oto jest drugi, zachodni koniec tunelu.



Zobacz też:
- Dyrskartunnel - jeden z najstarszych tuneli norweskich wybudowany w 1900
- Vågslidtunnelen - tunel na tej samej drodze co  Haukelitunnelen, otwarty w 1967
- Omnestunnelen - krótki, ale bardzo malowniczy tunelik wybudowany w 1977

wtorek, 14 kwietnia 2015

Most kolejowy na Pisi

Niedaleko ujścia Pisi do Bzury stoi na niej most kolei warszawsko-kaliskiej wybudowanej w latach 1900-1902, wtedy była to kolej szerokotorowa i dopiero w czasie I wojny Niemcy przekuli ja na normalnotorową. Teraz to są opłotki Sochaczewa, ale wtedy most był jakoś między Boryszewem, Janówkiem  Duranowskim, czy innym Malesinem.








Przęsła wyglądają na w miarę nowe... powojenne, ale przyczółki są chyba starsze, jeśli nie z okresu budowy kolei, to przynajmniej z międzywojnia.
















Widok na Pisię w kierunku Bzury.



Ciekawostką są stojące obok przyczółki nieistniejącego, dużo niższego mostu... też chyba kolejowego, bo na drogowy był chyba za wąski, poza tym biegnie do niego nasyp wyglądający na kolejowy, no i na starych mapach, ani obecnie nie ma tu żadnej drogi.



No dobra, ale co to za most i z jakiego okresu? Pierwszy trop prowadzi do czasów I wojny, oto fragment z Wiki W trakcie wojny poszerzono linię na dwutorową na odcinkach Kalisz – Łódź i Bednary – Warszawa (choć drugi tor był położony prowizorycznie – bez podsypki i z wykorzystaniem tymczasowych mostów). Tak więc może to był właśnie prowizoryczny most drugiego toru, albo w ogóle zamiast zniszczonego mostu?



A oto i nasyp, jest on zaznaczony (bez torów) na mapach z lat 30. Na tychże mapach jest też kolejka (być może wąskotorowa) do cegielni Boryszew, tyle że o nieco innym przebiegu - najpierw wzdłuż torów, ale potem przed Pisią skręcała i biegła wzdłuż ulicy Fabrycznej, 15 Sierpnia (tam przekraczała Pisię przy moście drogowym) i potem Kościńskiego do cegielni (nazwy ulic podaję współczesne). Ale może początkowo jednak biegła inaczej, czyli przy moście kolei warszawski-kaliskiej?





A oto koniec współczesnej bocznicy przy Fabrycznej, tutaj skręcała ta kolejka do cegielni. Później bocznica do cegielni została poprowadzona inaczej i była wspólna dla kilku zakładów. Odbijała ona nieco wcześniej od torów i skosem biegła do zakładów chemicznych Boryszew, potem przez te zakłady, nowym mostem na Pisi i przez cegielnię do zakładów metalowych (część tych bocznic istnieje do dziś).



Ziuuu! Różowy pociąg? Co ja dosypałem do termosu z kawą?



Czy jest jakiś przesąd dotyczący czarnej lokomotywy, która przebiegnie ci drogę?

środa, 1 kwietnia 2015

Pentagramowe utwardzanie dróg

W zeszłym miesiącu, w mazowieckiej gminie Błędów i Wypaczeń, przeprowadzono pilotażowy program pentagramowego utwardzania dróg... jest to nowa technologia opracowana w Instytucie Technik Matematyczno-Okultystycznych.

Technologia jest prosta i tania - wystarczy na piaszczystej drodze rozsypać gwiazdki o niewielkich właściwościach magnetycznych, przejechać po nich gumowanym walcem... i gotowe! Powstaje cudownie twarda i trwała nawierzchnia.




Nie jest to efekt działania magii, mimo że pentagram jest od wieków uważany za potężny symbol magiczny. Wynika to z doskonałości geometrii pentagramu i jej właściwości, które właśnie są wykorzystywane przez drogowców. Pole magnetyczne pentagramu powoduje uporządkowanie gwiazdek w strukturę podobną do krystalicznej. Również ziarnka piasku stają się częścią tej struktury, która tworzy twardą i bardzo trwałą powierzchnię.



Pierwszy odcinek tak utwardzonej drogi otwarto w piątek 13 marca, drogowcy zaprosili miejscowego proboszcza żeby ją poświęcił, jednak ten odmówił stwierdzając że to okultyzm, szatanizm i gender. Wykonawca jednak się tym nie przejmuje i mówi że poświęcenie włazów kanałowych w Łodzi wbrew nadziejom nie zapobiegło ich kradzieżom.



Jeśli nowa technologia się sprawdzi, będzie stosowana do utwardzania dróg gruntowych i to nie tylko piaszczystych, wystarczy bowiem na inne gruntówy nawieźć cienką warstwę piasku by zastosować utwardzanie pentagramowe. Ta technologia ma zastąpić zwłaszcza utwardzanie tłuczniem, przy którym po kilku latach użytkowania droga składa się głównie z dziur. 

Już teraz specjaliści zwracają uwagę, że przed powszechnym wprowadzeniem tej metody należy poprawić technologię produkcji gwiazdek, bowiem obecnie nie są one idealnymi pentagramami, co może mieć istotny wpływ na jakość nawierzchni.