Z Kazimierza Dolnego... nad Wisłą... nie mylić z bardziej znanym Kazimierzem nad Nerem.
Rzut psim okiem na Rynek.
A przy nim doskonale wszystkim znane kamienice Przybyłowskie.
Nieco dalej niemal równie znana kamienica Celejowska.
Oraz zupełnie nieznana chałupa Wojciecha.
Rzut
oka na to co góruje nad miastem (baszta, zamek, oraz kościół farny),
ora Góra Trzech Krzyży (widok stamtąd całkiem, całkiem).
Jatki koszerne.
Czy kebab jest koszerny? Nie wiem, ale jest do niego pod górę, lub pod psa. Czy podają tam kebab z psa?
Pies...
znaczy kebab z psa był świeży, ale kogut był nieco czerstwy... nieco...
wręcz zęby można było połamać, dlatego chyba jeszcze jest w całości.
Konie też czerstwe. Halo! Taxi!
A łoś tu skąd? Chyba z Przystanku Alaska.
Upiorni mieszczanie trzymają kwiaty za kratkami.
A na parkingu nie zapomnieli o rowerach.
Pozadrowienia z Kazimierza przesyłają wujek To Mi, ciocia Marta i stryjenka Basia.
Więcej zdjęć z Kazimierza:
- w galerii na Picasie
- w pocztówkach: znad Wisły, z zamku, kościoły, wąwozy
- a tymczasem nad Nerem... stodoły
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz