piątek, 11 kwietnia 2008

Nad rzeką Pisią

Teatrzyk Zielony Składak przedstawia jednoaktówkę pod tytułem i mostem Nad Pisię!

w rolach głównych:
Cyklista w cyklistówce

w rolach może nie tak głównych głównych, ale trzeba było ich zatrudnić, bo to krewni reżysera:
Chór wujów
Dwoje dzieci tej samej, a jednak nieokreślonej płci
Karmazynovy kubek

Cyklista w cyklistówce: Czołem młodzieży - tej przed, jak i po czterdziestce!
Jedno z dzieci tej samej, jednak nadal nieokreślonej płci: Przestań chrzanić i przejdź do rzeczy.
Cyklista w cyklistówce: Nadejszła wiosna.
Drugie z dzieci tej samej, ale równie nieokreślonej płci: No przecież miałeś przestać chrzanić.
Cyklista w cyklistówce: A zatem zapytowywuję, czy może być wiosna bez wycieczki nad Pisię? Pisię Gągolinę?
Chór wujów: Nie może! Dobrze gada, dać mu wódki.
Ktoś z chóru (cichutko): Nie możemy, wypilim.
Cyklista w cyklistówce: A co trzeba zabrać nad Pisię?
Chór wujów: Misia w teczkę na tę wycieczkę!
Chór wujów: Niedźwiedzia z kopytami na rożna!
Chór wujów: Dobrze gadamy! Dać nam wódki.
Ktoś z chóru (cichutko): Nie ma, wypilim.
Cyklista w cyklistówce: Kawy! Kawy! Królestwo za kawę!
Karmazynovy kubek: Nikt się nie spodziewa kawy z hiszpańskiego ekspresu!

Kurtyna z deszczu zatapia świat, a w szczególności aktorów i autora, kończąc tą żenadę, zaś słuchacze mogą przejść do wystawy zdjęć znad Pisi. Pisi Gągoliny. Proszę zachować ostrożność, bo rzeczka mocno meandruje i może w każdej chwili wymyć Tobie brzeg spod stóp.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz