Kolejna podróż Kolejami Mazowieckimi,
to podróż z Warszawy do Modlina. Ja wsiadałem na stacji Warszawa Koło w
pociąg do Iłowa przez Ciechanów.
Reszta ekipy wsiadała na Warszawie Gdańskiej... a także innego grupy rowerzystów.
Tak więc przedział się zapełnił całkowicie rowerami i psem. Tym razem był to zwykły przedział dla podróżnych z większym bagażem ręcznym z nalepką roweru, ale bez zamontowanych wieszaków na rowery (i tak chyba więcej rowerów wchodzi jeśli się ich nie wiesza).
Ponieważ nie było szans by w przedziale zmieściły się wszystkie rowery i wszyscy rowerszyści, to część z nas jechała na pomoście lub w sąsiednim przedziale. Gdy część wysiadła, to przenieśliśmy się do rowerowego i Bartek zajął się psem.
Zobacz też Podróże Kolejami Mazowieckimi część 1 i część2.
Reszta ekipy wsiadała na Warszawie Gdańskiej... a także innego grupy rowerzystów.
Tak więc przedział się zapełnił całkowicie rowerami i psem. Tym razem był to zwykły przedział dla podróżnych z większym bagażem ręcznym z nalepką roweru, ale bez zamontowanych wieszaków na rowery (i tak chyba więcej rowerów wchodzi jeśli się ich nie wiesza).
Ponieważ nie było szans by w przedziale zmieściły się wszystkie rowery i wszyscy rowerszyści, to część z nas jechała na pomoście lub w sąsiednim przedziale. Gdy część wysiadła, to przenieśliśmy się do rowerowego i Bartek zajął się psem.
Zobacz też Podróże Kolejami Mazowieckimi część 1 i część2.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz