poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Wpis powalentynkowy

Na Walentynki 2010 była akcja (sponsorowana) zawieszania kłódek na mostach w kilku miastach, by wzorem wrocławskiego Mostu Tumskiego przemienić je w Mosty Zakochanych, czy też Mosty Miłości, jak brzmi oficjalna nazwa akcji. W Warszawie był to Most Świętokrzyski, gdzie został zawieszony łańcuch do zawieszania kłódek - sama barierka średnio się do tego nadaje.

Wybraliśmy się więc zobaczyć, jak powalentynkowo wygląda Most Świętokrzyski. Nie trzeba było wchodzić na most, by przekonać się, że się zbliżamy.



Mimo że kłódki 14 lutego rozdawały Śnieżynki Liptona, na miejscu stanęliśmy oko w oko z Tymbarkiem.



Co my się tych kłódek naszukaliśmy! Łańcuch zniknął razem z kłódkami, złomiarze zwąchali dobry interes i zaopiekowali się rdzewiejącymi na moście złożami metali. Po zbadaniu tematu okazało się, że kłódki nie przetrwały dziesięciu dni (a może nawet tygodnia!). Ostało się kilka kłódek przywieszonych na barierkach i to po drugiej stronie mostu.











A w marcu przybyła przynajmniej jedna kłódka (albo byliśmy ślepi), o ta:



Kłódki można też znaleźć na Poniatoszczaku... hmmm, to chyba dość skomplikowany związek.



A rubeus zdążył się wybrać na most, zanim kłódki zostały ukradzione - tu fotki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz