- Zdzisiek, patrz na tego!
- Którego?
- No tego pod nami.
- Co to za jeden?
- Wariat chyba jakiś, gapi się na nas i czymś celuje.
- Pilnuj dobrze jajek, bo jeszcze nam swoje podrzuci.
- Mówisz, że to ten, jak mu tam - kuku... kuku...
- Kukuryku. Tak to może być on.
- Ufff, pojechał sobie.