To była druga przesiadka tego dnia... w
Wyszkowie wsiadłem w szynobus do Tłuszcza, tam przesiadłem się w pociąg
do Warszawy Wileńskiej, tu przesiadka była bardziej skomplikowana -
musiałem przejechać na dworzec Warszawa Wschodnia - ale rowerem to
szybko poszło.
Na Wschodniej przemaszerowałem przez halę kasową pociągów dalekobieżnych i ruszyłem na halę kas ruchu podmiejskiego by zobaczyć z którego peronu odjeżdża mój pociąg. To było jakieś zaćmienie umysłu, bo przy tej pierwszej hali jest też tablica odjazdów osobówek.
Tak oto trafiłem na odpicowaną halę... na chwilę mnie zamurówało, bo w pamięci miałem zwykły obskurny dworzec, a tu nagle tyle zieleni, doniczek z kaktusami. Zresztą sami zobaczcie.
Peron z którego odjeżdżał mój pociąg też znalazłem bez problemu.
Po powrocie do domu, dowiedziałem się że GTWb została zaproszona do projektu Komuny Otwock: Dworzec Wschodni - zburzyć? umyć? pomalować? - czyli niechciane dziecko modernizmu (link) więc donoszę prosto z dworca, że umycie i pomalowanie daje naprawdę dobre efekty.
Na Wschodniej przemaszerowałem przez halę kasową pociągów dalekobieżnych i ruszyłem na halę kas ruchu podmiejskiego by zobaczyć z którego peronu odjeżdża mój pociąg. To było jakieś zaćmienie umysłu, bo przy tej pierwszej hali jest też tablica odjazdów osobówek.
Tak oto trafiłem na odpicowaną halę... na chwilę mnie zamurówało, bo w pamięci miałem zwykły obskurny dworzec, a tu nagle tyle zieleni, doniczek z kaktusami. Zresztą sami zobaczcie.
Peron z którego odjeżdżał mój pociąg też znalazłem bez problemu.
Po powrocie do domu, dowiedziałem się że GTWb została zaproszona do projektu Komuny Otwock: Dworzec Wschodni - zburzyć? umyć? pomalować? - czyli niechciane dziecko modernizmu (link) więc donoszę prosto z dworca, że umycie i pomalowanie daje naprawdę dobre efekty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz