Oto trwa kolejna Ackja GTWb: Kochałem cię nad życie na tym meteorycie (poezja w życiu miasta).
Temat potraktowałem dosłownie, a więc nie będzie o poezji, tylko o
meteorycie a mianowicie o Meteorycie "Łowicz", który spadł w nocy z 11
na 12 marca 1935 pod Łowiczem, a konkretnie w rejonie wsi Krępa i
Domaniewice.
Meteoryt po wejściu w atmosferę rozpadł się na mniejsze kawałki (co potwierdzają relacje świadków o pojawieniu się święcącej kuli, która następnie eksplodowała i rozpadła na kilka świecących spadających kamieni). Szczególnie ciekawa jest relacja Andrzeja Strugińskiego ze wsi Wrzeczko, który obserwował meteoryt sprzed swojego domu, a dwa odłamki spadły kilkadziesiąt metrów od niego. W następnych tygodniach udało się zebrać 58 kawałków meteorytu.
Niespodzianke zrobił mi wallson, który założył w tym rejonie skrzynkę geocache Meteor1935 (z dedykacją dla mnie). Nistety nie udało mi się odnaleźć ją jako pierwszy, ale dotarłem tu jako drugi zespół i mam certyfikat drugiego znalazcy. Skrzynka jest ukryta obok ruin gospodarstwa... co prawda upadek meteorytu nie był tak dramatyczny, ale w tym miejscu można się wczuć w klimat i wyobrazić sobie, że to meteoryt uderzył w chałupę i ją zrujnował.
A może tutaj jest jeszcze jakaś bryłka meteorytu?
A ten staw wygląda jak krater meteorytowy!
Widok ze skrzynki
A oto i skrzynka
Nie miałem co prawda żadnego kawałka meteorytu... dorzuciłem więc kilka bryłek niskoprocentowej, mazowieckiej rudy żelaza - rudy darniowej.
Meteoryt po wejściu w atmosferę rozpadł się na mniejsze kawałki (co potwierdzają relacje świadków o pojawieniu się święcącej kuli, która następnie eksplodowała i rozpadła na kilka świecących spadających kamieni). Szczególnie ciekawa jest relacja Andrzeja Strugińskiego ze wsi Wrzeczko, który obserwował meteoryt sprzed swojego domu, a dwa odłamki spadły kilkadziesiąt metrów od niego. W następnych tygodniach udało się zebrać 58 kawałków meteorytu.
Niespodzianke zrobił mi wallson, który założył w tym rejonie skrzynkę geocache Meteor1935 (z dedykacją dla mnie). Nistety nie udało mi się odnaleźć ją jako pierwszy, ale dotarłem tu jako drugi zespół i mam certyfikat drugiego znalazcy. Skrzynka jest ukryta obok ruin gospodarstwa... co prawda upadek meteorytu nie był tak dramatyczny, ale w tym miejscu można się wczuć w klimat i wyobrazić sobie, że to meteoryt uderzył w chałupę i ją zrujnował.
A może tutaj jest jeszcze jakaś bryłka meteorytu?
A ten staw wygląda jak krater meteorytowy!
Widok ze skrzynki
A oto i skrzynka
Nie miałem co prawda żadnego kawałka meteorytu... dorzuciłem więc kilka bryłek niskoprocentowej, mazowieckiej rudy żelaza - rudy darniowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz