sobota, 28 grudnia 2013
piątek, 20 grudnia 2013
Sklepik bieszczadzki
czwartek, 12 grudnia 2013
Resztki czasowni w Banicy
Czasownia została postawiona w Banicy w latach 30. o tym jak większość grekokatolików przeszła na prawosławie. Podobno została przeniesiona z innej miejscowości. Czasownia to kaplica, która zastępuje cerkiew, dopóki taka świątynia nie zostanie zbudowana. Czasownia w Banicy po wojnie niszczała i zawaliła się w 1981, ale do tej pory można oglądać jej resztki... jednak jest ich coraz mniej, jeszcze w 2001 oglądałem szkielet więźby dachowej zwieńczony blaszaną cebulą, a w 2011... zresztą sami zobaczcie co zostało:
A tyle zostało z belek budujących dach:
Zapodaję linki do wcześniejszych zdjęć czasowni, żebyście mogli zobaczyć jak to wyglądało:
- zdjęcie jeszcze stojącej czasowni z 1968
- zdjęcie resztek dachu, tak na oko oceniam, że jeszcze z ubiegłego wieku
czwartek, 5 grudnia 2013
poniedziałek, 2 grudnia 2013
SST Lasek
Czyli chatka studencka w Beskidzie Makowskim, zwana Chatą Elektryków. Oto czerwony, główny szlak chatkowy.
Na wejściu postanowiliśmy zabłysnąć dowcipem i rzuciliśmy tekst: Przynosimy pozdrowienia z Polan Surowicznych. Dowcipu nie będę wyjaśniał, kto siedzi w klimatach chatkowych, ten wie, inni mogą na własną rękę odkryć o co cho.
Zanim pójdziemy zwiedzać wnętrza, najpierw sprawdzimy warunki sanitarne... znaczy pójdziemy za potrzebą.
La lalalal lala... zajęte!
A teraz wchodzimy do chatki.
Pora zając dogodne pozycje noclegowe, oto lotnisko na poddaszu
Jako, że byliśmy jedynymi, którzy dotarli tego dnia do chatki, dostaliśmy luksusowe apartmą i kota do śpiwora (bo nie opłacało się rozpalać w piecach).
Po rozgoszczeniu się w apartamencie hotelowym, długo kontemplowaliśmy widok za oknem i gustowny wystrój wnętrz.
Aż w końcu głód nas wygnał do kuchni... ale po drodze zapoznaliśmy się z Dziesięcioma Przykazaniami Eletryka. Pamiętaj - elektryka prąd nie tyka, a jak tyknie, to elektryk fiknie.
Co prawda mieliśmy własne sztućce, ale na miejscu był spory zapas dla tych co zapomnieli... a jak ktoś tu był wcześniej, to mógł poszukać swojego sztućca, którego zapomniał wtedy ze sobą zabrać.
Po posiłku... dzyń, dzyń, pora na coś na trawienie.
Na dobranoc lektura kroniki... a tama min. komiksy Toma z Sopotu z Człowiekiem Qupą w roli głównej, lub epizodycznej.
Pojawia się nawet zapowiedź katastrofy smoleńskiej i to od razu z wyjaśnieniem przyczyn. Ekspertów i "ekspertów" informujemy, że przyczyną był atak dwoma kupami kupy i właśnie takich śladów powinni szukać przy brzozie.
A rano pamiętaj, by przed wyjściem na szlak przebadać się alkomatem.
Jeszcze pamiątkowa chatka z chatkowym i w drogę.
Na wejściu postanowiliśmy zabłysnąć dowcipem i rzuciliśmy tekst: Przynosimy pozdrowienia z Polan Surowicznych. Dowcipu nie będę wyjaśniał, kto siedzi w klimatach chatkowych, ten wie, inni mogą na własną rękę odkryć o co cho.
Zanim pójdziemy zwiedzać wnętrza, najpierw sprawdzimy warunki sanitarne... znaczy pójdziemy za potrzebą.
La lalalal lala... zajęte!
A teraz wchodzimy do chatki.
Pora zając dogodne pozycje noclegowe, oto lotnisko na poddaszu
Jako, że byliśmy jedynymi, którzy dotarli tego dnia do chatki, dostaliśmy luksusowe apartmą i kota do śpiwora (bo nie opłacało się rozpalać w piecach).
Po rozgoszczeniu się w apartamencie hotelowym, długo kontemplowaliśmy widok za oknem i gustowny wystrój wnętrz.
Aż w końcu głód nas wygnał do kuchni... ale po drodze zapoznaliśmy się z Dziesięcioma Przykazaniami Eletryka. Pamiętaj - elektryka prąd nie tyka, a jak tyknie, to elektryk fiknie.
Co prawda mieliśmy własne sztućce, ale na miejscu był spory zapas dla tych co zapomnieli... a jak ktoś tu był wcześniej, to mógł poszukać swojego sztućca, którego zapomniał wtedy ze sobą zabrać.
Po posiłku... dzyń, dzyń, pora na coś na trawienie.
Na dobranoc lektura kroniki... a tama min. komiksy Toma z Sopotu z Człowiekiem Qupą w roli głównej, lub epizodycznej.
Pojawia się nawet zapowiedź katastrofy smoleńskiej i to od razu z wyjaśnieniem przyczyn. Ekspertów i "ekspertów" informujemy, że przyczyną był atak dwoma kupami kupy i właśnie takich śladów powinni szukać przy brzozie.
A rano pamiętaj, by przed wyjściem na szlak przebadać się alkomatem.
Jeszcze pamiątkowa chatka z chatkowym i w drogę.
wtorek, 26 listopada 2013
Mostem na Wisłoku
Dziś zwiedzamy most kolejowy na Wisłoku, koło Chodaczowa. Zwiedzamy w biegu, nie wysiadając z pociągu.
Rzut okiem w bok, na Wisłok.
Rzut okiem w bok, na Wisłok.
czwartek, 21 listopada 2013
Wrak żółtka
Coraz rzadziej można spotkać pociągi w tym malowaniu, a swoją drogą ciekawe dlaczego na te składy mówiło się żółtek, a nie na przykład błękitek?
Młodzież już nie zrozumie tego dowcipu:
Na peron wpada babina, a tam już stoi pociąg, więc ta pyta się jakiegoś kolesia:
- Jaki to pociąg?
- Żółty.
- Dokąd?
- Do połowy.
- Na Tłuszcz on?
- Nie, na elekstrykę.
A w tym było gorąco, pewnie włączyli grzejniki... ale siedzenia nie te plastikowe, tylko miękkie z tapicerką, więc tak w tyłek nie parzyło.
Młodzież już nie zrozumie tego dowcipu:
Na peron wpada babina, a tam już stoi pociąg, więc ta pyta się jakiegoś kolesia:
- Jaki to pociąg?
- Żółty.
- Dokąd?
- Do połowy.
- Na Tłuszcz on?
- Nie, na elekstrykę.
A w tym było gorąco, pewnie włączyli grzejniki... ale siedzenia nie te plastikowe, tylko miękkie z tapicerką, więc tak w tyłek nie parzyło.
poniedziałek, 18 listopada 2013
Ruiny schroniska pod Ostrym Wierchem
Schronisko pod Ostrym Wierchem zostało wybudowane w 1935 roku przez Przemyskie Towarzystwo Narciarzy i jak wiele innych polskich schronisk (zwłaszcza w Karpatach Wschodnich) nie przetrwało II wojny światowej.
Ruiny zlokalizowane są w Bieszczadach Wschodnich, na zachód od Pikuja 1408, najwyższego szczytu Bieszczadów.
Ta góra z prawej to Wielki Wierch.
Ponieważ schronisko przestało funkcjonować 3/4 wieku temu, nie dostaniemy tu wrzątku na kawę i musimy go sobie ugotować sami.