Nie, nie w Warszawie, a nawet nie tego Zygmunta... oto kolumna Zygmunta w Kozienicach.
Jest ona starsza od tej warszawskiej, bo została postawiona jakoś w pierwszej połowie XVI wieku i upamiętnia narodziny w Kozienicach Zygmusia, obecnie znanego jako Zygmunt I Stary. Jest to ponoć najstarszy cywilny pomnik w Polsce... no może nie w 100% cywilny, bo jest na nim ukrzyżowanko i klęczący przed nim król, a poza tym chyba Maryjka, oraz krzyż na czubku.
A tak w ogóle ta kolumna jest trochę jakby postawiona do góry nogami... wtedy jeszcze chyba nie wyrobiono sobie dobrych praktyk odnośnie umieszczania napisów na pomnikach tak, by odwiedzający mogli je łatwo przeczytać. Są one tak wysoko, że tylko bystroocy są w stanie je przeczytać zadzierając głowę (z pewnej odległości od kolumny, by gzyms nie zasłaniał dolnych linijek).
A to tabliczka upamiętniająca odnowienie pomnika przez Lubomirskiego w 1702 roku... wtedy już wiedzieli gdzie się umieszcza tabliczki na pomnikach i tą o renowacji łatwiej przeczytać niż ten wiersz o Kozienicach i Zygmuncie.
Ale społeczeństwo wzięło się za kolumnę i umieściło kopię tekstu na poziomie dostępnym maluczkim... dosłownie i w przenośni, bo przy okazji przetłumaczono wiersz z łaciny, którą teraz mało kto zna.
Namazali, naćkali tekstu (pewnie same reklamy), a gdzie ten Zygmunt?
OdpowiedzUsuńTo ten cień, co klęczy pod krzyżem
UsuńNa spacer poszedł kości mu się zastały :)
UsuńWtedy też mało kto znał łacinę, w zasadzie mało kto umiał czytać, włączając zapewne tego, kto ten napis rył. ;)
OdpowiedzUsuńAno właśnie, ten co rył też czasem rył „na pałę” – rył to, co widział, co mu tam kazali, mniej więcej żeby było, stąd czasem tyle błędów :( kiszka wątrobiana.
Usuń