środa, 30 maja 2012

Inwazja dzikich ławek na Rawę

Uwaga Hipcio!
Uciekaj szybko!





Czyżby to była jakaś zasadzka?
Chytry lis, gryzie znienacka!





Miś jest bardzo grzeczny dziś
Na misia cię zmiażdży, jak to miś





Na lwi apetyt nie ma rady
Jada turystów jako obiady





Tę smutną foczkę
Omijaj boczkiem



Orka ma uśmiech ostry
Dynamit na nią będzie pomocny



Nosoróg ma napęd odrzutowy
Nie umkniesz mu i kłopot gotowy





Z mitycznych zwierząt czai się smok
Nie ryzykuj, zrób w krzaki szybki skok







poniedziałek, 28 maja 2012

Ptujska Gora

Ptujska Gora, to miejscowość znana przede wszystkim jako miejsce pielgrzymgkowe. Zbudowany na górze kościół (sanktuarium maryjne), jest widoczny z daleka.





Cyklistów czeka krótki, ale ostry podjazd, za to są nagrodzeni ładnymi widokami.





A oto sam kościół z bliska.







Z powstaniem sanktuarium wiąże się legenda o ślepej dziewczynce, która dzięki modlitwom całej rodziny do Marii odzyskała wzrok, a ojciec z wdzięczności wybudował kościół w miejscu gdzie córka po raz pierwszy zaczęła widzieć.



sobota, 26 maja 2012

Pomarańczowa Masa Krytyczna

Majowa Warszawska Masa Krytyczna była pomarańczowa i odbyła się pod hasłem "Go Green, Go Dutch, Go Bike!"a to dlatego, że Ambasada Królestwa Niderlandów takie właśnie koszulki przygotowała dla masowiczów, których przybyło 2016. Trasa Masy była tak ułożona, żeby przejechać w pobliżu kilku warszawskich zabytków zaprojektowanych przez rodaka pracowników ambasady - architekta Tylmana z Gameren, oraz obok samej ambasady. Na Masie byłe służbowo - opiekowałem się bowiem skrzynką geocache lavinki, dzięki temu miałem okazję poznać anięmałą i landsata, którzy przybyli wpisać się do skrzynki. Na fotce widać uciekającą Anię (z fotelikiem) i goniącego ją landsata (z plecaczkiem).Na Masę przybyli wolontariusze Rogowskiej Kolejki Wąskotorowej, z hasłem przewodnim Zatrzymaj się i żyj.A propos kolejek wąskotorowych - oto stacja Wilanów.Była też sekcja filipińska, Filipińczyków poznawaliśmy po chorągiewkach.Rowerować uczymy się od małego nie mogło więc zabraknąć sekcji młodzieżowej.Hej młoda, nie śpij!Mobilna kolekcja szprychówek.No to do następnej masy.


P.S. Tutaj się wujek To Mi załapał na fotkach traversa. A na filmiku jadę o 1:05 i macham:

wtorek, 22 maja 2012

Operacja A Ptuj!

Ptuj - jedno ze starszych słoweńskich miasteczek na dzień dobry zrobił nas w balona. no cóż, mieszkańcy mają na pieńku z grawitacją. Nie wróżyło to dobrze operacji A Ptuj!, ale nie poddawaliśmy się.





Za przeszkodą wodną o znaczeniu strategicznym (zwaną przez tubylców rzeką Drawą), widać umieszczony na wzgórzu strategiczny obiekt (przez tubylców zwany gradem - pewnie od gradu pocisków, którym witał przyjezdnych - nas nie przywitał, bo z powodu upał grad stopniał, a gorącej kaszy do lania za kołnierze nie zdążyli przygotować, albowiem było jeszcze przed śniadaniem).





Przeszkodę wodną pokonaliśmy dziełem inżynieryjskim umożliwiającym przerzucenie piechoty i jednostek zroweryzowanych na właściwą stronę cieku.





Na drugim brzegu saperzy postawili zaporę uniemożliwiającą wjazd jednostkom zmotoryzowanym.



Zamek zdobyliśmy fortelem - podczas gdy siły główne, spieszone szturmowały schodkami, ja podjechałem od drugiej strony do wejścia kuchennego i na pytanie "kto tam" odpowiedziałem "swój" i już byłem w środku.





Z góry mogliśmy ocenić sytuację na froncie walki o lepsze jutro i zaplanować kolejne posunięcia.





Okazało się, że jednostka balonowa rekrutowała się z wojsk górskich i jak przyszło co do czego, to dali nogę na przełęcze.



Podczas przejazdu przez miasto, gdy ruszyłem z misją indywidualną, próbowano mnie pokonać hipnotyzującą mozaiką, ale nie ze mną te numery! W końcu codziennie rano piję kawę z kubka w mozaikę Gaudiego i jestem uodporniony.



Podsumowują operacja A Ptuj! zakończyła się pełnym sukcesem  bez strat!