poniedziałek, 28 października 2013

Uwaga miny!

Jadę z Bihaca do Bosanskiej Krupy wzdłuż rzeki Una. Przełom Uny robi się coraz bardziej malowniczy, a kadry atakują - mostem kolejowym w mgiełce, opuszczonymi budynkami kolejowymi i minami. Z tymi minami to jest tak, że przez jakiś czas właśnie wzdłuż Uny przebiegała linia frontu, a potem chyba nikomu nie zależało na rozminowaniu, bo obecne rozwiązanie jest traktowane jako tymczasowe, a jak znowu się zacznie jakiś konflikt, to strefy zaminowane zawsze mogą się jeszcze przydać. Ale prowizorki bywają zadziwiająco trwałe, ta trwa już dobrych kilkanaście lat... prawie dwadzieścia i miejmy nadzieję, że jeszcze trochę to potrwa, a jeśli się rozpadnie to bezboleśnie jak Czechosłowacja.

Przełom Uny był bezludny - ot rzeka, skały, las, droga i linia kolejowa, a chyba najbardziej szokujące było to, że gdy po lewej stronie drogi już się zaczynały zabudowania na przedmieściach Bosanskiej Krupy, to po prawej były miny (tam właśnie było najwięcej tabliczek).













piątek, 25 października 2013

Plebania w Dydni

Przejeżdżając przez Dydnię warto obejrzeć piękną, drewnianą plebanię w stylu zakopiańskim. Jest to budynek modrzewiowy, zbudowany w 1917 roku według projektu Bogdana Tretera.



Na stronie Katolickiej Agencji Informacyjnej (link) możemy przeczytać, że w sąsiedztwie budynku stoi plebania murowana, podobna w stylu do drewnianej...



Jest to doskonały przykład, czym się różni współczesne budownictwo od budownictwa... na przykład sprzed wieku. To świadczy również o totalnym bezguściu kogoś kto wpadł na pomysł budowy tego czegoś (już by postawili zwykły klocek polski, a nie taką upiorną parodię), a także tego kogoś kto pisał że jest podobna w stylu... napisaliby o podobieństwie bryły, albo jeszcze lepiej nie wspominaliby w ogóle. Też dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł wyburzenia starej rudery po wybudowaniu nowej, lepszej i ładniejszej plebani. A może i ktoś wpadł, tylko nie mogli bezkarnie wyburzyć zabytku, ale to nic straconego, może sam się zawali.

No dobra, wracamy do drewnianej plebanii.













Z drewnianych obiektów warto jeszcze wspomnieć kościół z XVI wieku... niestety został rozebrany w 1873 roku, a w jego miejscu wybudowano nowy, większy, ceglany, neogotycki kościół.



Z drewniaków, obok można też obejrzeć podupadający spichlerz.

niedziela, 20 października 2013

Rdza wąskotorowa

Mostki na Jeziorce już były na blogu. Teraz będą znowu, ale w postaci rdzy na akcję GTWb. Rdzy tu pod dostatkiem i to w różnych stanach skupienia.



W postaci powierzchni z purchlami.





W postaci nakrętek, podkładek.



Czy w postaci kiełkującej szyny.



piątek, 18 października 2013

Na szlaku jaskiniowców

Jura, jechałem sobie szlakiem jaskiniowców i tak się zastanawiałem, co to oznacza? Czy to szlak dla jaskiniowców i czy mam się obrazić, że nazywają mnie troglodytą?



Sprawa się wyjaśniła w rejonie jaskini Biśnik, tam bowiem znaleziono ślady obecności paleolitycznych myśliwych (najstarsze sprzed ok. 150-120 tys. lat), min. wyroby z krzemienia, szczątki zwierząt na które polowali...



To było kiedyś, bowiem obecnie jest to więzienie jaskiniowców.



Może są prymitywni, nieokrzesani i nie potrafią używać mydła, czy korzystać z toalet... ale i tak żądamy uwolnienia naszych braci w rozumie! Zwłaszcza że ten koleś może być naszym praprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapradziadkiem!







środa, 9 października 2013

piątek, 4 października 2013

Kościół w Bliznem

Kościół pw. Wszystkich Świętych w Bliznem, jest jednym z sześciu drewnianych kościołów południowej Małopolski, które są wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.



Kościół został wybudowany prawdopodobnie w XV wieku, ale wyglądał wtedy nieco inaczej niż obecnie, na przykład nie miał wieży. Wieża-dzwonnica w kościołach drewnianych, jest bowiem nieco późniejszym wynalazkiem, początkowo drewniane kościoły nie miały wieży, ale potem masowo je dobudowywano i dziś większość kościółków jest już w ten atrybut wyposażonych. Często są one tak wtopione w bryłę kościoła, że nie widać, że to późniejszy dodatek, ale tutaj widać wyraźnie, że nie jest zintegrowana z resztą budowli.Ta wieża powstała w XVII wieku.



A ten sześcian na szczycie wieży, to tzw. izbica, to w niej mieści się dzwon, który n.p..r.ala o szóstej rano.



A toto małe na kalenicy, to wieżyczka na mniejszy dzwon, tzw. sygnaturkę. To też późniejszy wynalazek, dobudowano ją w XVII wieku, jednak zniszczyła ją wichura, a ta ze zdjęcia pochodzi z 1745 roku.



Przez drewnianą kratę da się zapuścić żurawia (i obiektyw) do środka.





Ten mały, gontowy daszek przy ziemi, zabezpiecza belki podwalin przed wilgocią, deszczówka bowiem spływa po daszku do brukowej rynny. W XVII wieku zbudowano wokół kościoła podcienia, tzw. soboty, tak więc podwaliny były jeszcze lepiej chronione przed wilgocią, ponadto ludziska też mogli się przed deszczem schować. Soboty rozebrane w czasie remontu w 1811.



Kiedyś obiekt był otoczony ziemnymi wałami obronnymi, taki kościół był bowiem najbardziej solidną budowlą we wsi, położony na wzniesieniu, otoczony wałami, a do tego z wieżą mogącą pełnić funkcję obserwacyjną, był świetnym miejscem żeby się schronić w czasie najazdu Tatarów, Eskimosów, czy innych Marsjan. Dzisiaj takie zagrożenia już nie grożą, ale trzeba chronić babcie i księży przed nieskromnie ubranymi niewiastami.



Myślicie, że ten płotek to zwykły płotek? Nic bardziej mylnego, Kościół uwielbia symbolikę i każda popierdółka ma swoje ukryte znaczenie. Ot, na przykład płotek ten składa się z 365 tralek vel balasków (znaczy tych pionowych wałków). które symbolizują dni w roku (ciekawe, czy w roku przestępczym dostawiają 366 balasek). Pomiędzy nimi jest 12 słupów (symbolika chyba oczywista), a te kapliczki odpustowe z XIX wieku są cztery (wiosna, lato, jesień, zima).







No dobra, to tyle o kościele. Obok jest też trochę mniej lub bardziej zabytkowych budynków okołokościelnych. Z ciekawszych jest dawna plebania z XVII wieku, czy lamus z XIX wieku.