Norwegia to dziwny kraj, człowiek jedzie tam w drugiej połowie sierpnia, a okazuje się że jest po sezonie i niektóre muzea są pozamykane... dobrze że na teren skanseniku w Heddal da się wejść gdy jest zamknięty i pozwiedzać za friko. Część fotek moja, a część od lavinki.
trawa na dachu to stare norweskie rozwiązanie, dziś promowoane przez towarzystwo proeko i alterglobo, aż dziw, że tylko jeden taki przykład na zdjęciach :-)
OdpowiedzUsuńAkurat w tym rejonie rzadko się spotykało dachy z trawą/mchem/kwiatami.drzewami/innym zielskiem... może dlatego tylko jeden przedstawiciel. Ale bardziej wgłąb lądu w góry na zachód, to były ich całe wioski (zarówno starego, jak i nowego budownictwa).
UsuńNa Faroerach nawet owce się tam pasą ;)
Usuńhttp://www.faroeislands.com/Default.aspx?pageid=9715
Tłumaczenie naszego przysłowia na norweski: "Na pochyły dach, to i owca wlezie"
UsuńW górach było tego więcej, tutaj był rejon bardziej "miejski", jak na norweskie warunki to i pokrycia dachowe bardziej europejskie. Po drodze widziałam reklamę firmy, która specjalizowała się w budowie domów letniskowych, jedna z opcji była właśnie z trawą na dachu. Więc ludzie takie też zamawiają. Owcy na dachu nie widzieliśmy ;)
UsuńAle syf. Zero betonu, szkła i aluminium, na dole nie ma banu ani apteki - żenada.
OdpowiedzUsuń*banku
OdpowiedzUsuńDomy dostały nóg :)
OdpowiedzUsuńDomy na kurzej nóżce :-)
UsuńO, chaty z wyżką. Całkiem jak na Orawie ;)
OdpowiedzUsuńTo właściwie jakieś spichlerzyki, stodółki, cy cuś w tym stylu ;-)
UsuńEj, no, tylko nie na Orawie ino w Arvavarmegye ;) Ale fakt, trochę podobne.
UsuńTo są wędzarnie do suszenia jagnięciny. Oglądałam jakiś czas temu (we wrześniu?) program Makłowicza i nawet widziałam takie suszące się mięso. :)
Usuń