piątek, 15 grudnia 2017

Bitwa pod Maciejowicami (1794)

Bitwa pod Maciejowicami, to jedna z ostatnich bitew Insurekcji Kościuszkowskiej, podczas której Tadeusz Kościuszko dostał się do niewoli. Niecały miesiąc później Rosjanie zdobyli szturmem Pragę, Warszawa skapitulowała i to w zasadzie koniec insurekcji, zaś rok później nastąpił III rozbiór Polski. Szczegółowo nie będę opisywał, jak kto chce więcej poczytać, może zajrzeć np. do Wikipedii (gdzie są np. mapki bitwy), będzie natomiast o miejscach gdzie toczyła się bitwa i jej upamiętnieniach.

Bitwa odbyła się pod Maciejowicami jak wskazuje nazwa, a dokładnie w rejonie Podzamcza i wsi Oronne. W Podzamczu znajdował się wówczas zamek, jednak uległ zniszczeniom w czasie bitwy i wkrótce potem w jego miejscu został wybudowany pałac, który stoi do dnia dzisiejszego.




W ścianę frontową pałacu wmurowane są dwie żeliwne kule armatnie (a ślad w murze sugeruje, że kiedyś mogła tam być trzecia) z bitwy pod Maciejowicami. Co ciekawe w ściany oficyny wmurowano natomiast kilka pocisków artyleryjskich, prawdopodobnie z I wojny światowej.






Przy pałacu są dwa pomniki, jeden upamiętniający bitwę.





A drugi miejsce, gdzie Kościuszce już po bitwie jako jeńcowi opatrzono ramy (zresztą ponoć Kościuszko i oficerowie wzięci do niewoli  spędzili noc w piwnicach zamku).






Kolejne miejsce z tablicą znajduje się w lesie na północ od wsi Oronne, a jest to sosna pod którą Kościuszko miał odpoczywać przed bitwą. Sosna, a właściwie jej pień... no resztki pnia wypełnione betonem, spięte klamrami i zabezpieczone daszkiem.







Dalej na północ od pola bitwy (nieco ponad 4km od zamku) znajduje się miejsce gdzie Kościuszko dostał się do niewoli. Kościuszko uchodził z oddziałem jazdy, który został pokonany przez kozaków w rejonie dworu w Starej Krępie, a sam Kościuszko został ranny i dostał się do niewoli. W 1917 roku został w tym miejscu usypany niewielki Kopiec Kościuszki.











Jadąc od strony Podzamcza do Maciejowic oglądami pomnik z kosami na sztorc. Przejeżdżając obok niego nie można się nie przymierzyć i nie zapozować z pozie kosyniera.











W samych Maciejowicach, przed szkołą (zresztą imienia Tadeusza Kościuszki) stoi pomnik Kościuszki i dwa dwudziestowieczne działa. "Jakbyśmy dwa takie działa mieli, to byśmy sami se tę insurekcję wygrali" parafrazując Smolenia.



Ratusz w Maciejowicach, gdzie mieści się muzeum im. Tadeusza Kościuszki z espozycją poświęconą min. Kościuszce i bitwie pod Maciejowicami.



Nie dane nam było jednak zwiedzić muzeum, albowiem mimo że zmieściliśmy się w wywieszonych godzinach otwarcia, ale odbiliśmy się od zamkniętych drzwi. Był to 2 maja, więc formalnie dzień roboczy, ale widać z okazji sąsiednich świąt narodowych muzeum było zamknięte ... no ale kto to widział żeby ludzie jeździli po Polsce w długi weekend i próbowali coś zwiedzić, a w ogóle co to za pomysł, żeby w roku ustanowionym rokiem Kościuszki próbować zwiedzić muzeum im. Kościuszki. Dziwne jakieś te ludzie.



W Maciejowicach na rynku jest jeszcze jeden pomnik kościuszkowski.









Wyjeżdżając z Maciejowic inną drogą trafiamy jeszcze na witacz z obowiązkowymi kosami.



Jakieś 17km na północ od pola bitwy odwiedzamy jeszcze mogiłę żołnierzy z jednego z uciekających po przegranej bitwie oddziałów, poległych w potyczce z rosyjskimi dragonami.





Przeglądając zdjęcia, trafiam jeszcze na pomnik upamiętniający Kościuszkę i naradę przed bitwą, która się odbyła w Okrzei. Stoi on właśnie w tej miejscowości, która znajduje się jakieś 35km na wschód od pola bitwy. Powiększenie po kliknięciu w fotkę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz