- A gdzie go złowiliście.
- Jednego nad Pisią Gągoliną, ale drugiego takiego więcej wypasionego nad Pisią Tuczną. Jeszcze trzeciego może by się udało w Utracie, ale przy wyciąganiu go utraciliśmy, bo żyłka pękła.
- Nie zalewaj ojciec, poślizgłeś się jak ostatnia lebiega na glinie i z kijem do wody wpadłeś.
- Nie poślizgłem, tylko ten drań mnie wciągnął. Fakt, że ilaste podłoże tarcia nie dawało wcale, ale jakbyś mnie za szlówkie złapała jak prosiłem, to byśmy mu radę dali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz