Ekspedycja Mount Cegielest II była
planowana na wiosnę, jednak nie doszła do skutku, ze ponieważ ruszyliśmy
ponownie zdobywać Mount Cegielest. Ostatecznie wyruszyliśmy tam w
połowie czerwca, co oznaczało że masyw był pokryty bujną wegetacją
roślinną, utrudniającą dostęp.
Po dotarciu na miejsce, zostawiliśmy Bartka z rowerami, a z Lavinką ruszyliśmy w gąszcz, obchodząc masyw by zaatakować szczyt od strony południowo-zachodniej.



Po pokonaniu pierwszej ściany - spacer granią nad przepaścią. Nie zaryzykowałem wejścia z rowerem, może następnym razem.

A potem zaczęło się ostro w górę.

I jeszcze bardziej.

Ostatnie metry wspinaczki.

I chwila chwały na szczycie, wspaniały widok po horyzont, wiatr we włosach, rozrzedzone powietrze... a potem z powrotem w dół.

Jedno z trudniejszych miejsc na zejściu.

Jeszcze tylko ostatnia ściana.

I koniec. Mount Cegielest II zdobyty. Pora szykować kolejną ekspedycję. Dokąd? tego jeszcze nie wiem.
Zobacz też poprzednie ekspedycje:
- Mount Cegielest 2006
- Mount Cegielest 2007
- Mount Cegielest - Winter Expedition 2007
- Mount Cegielest 2008
- Mount Żwirest 2007
- Awdak Expedition 2007
Po dotarciu na miejsce, zostawiliśmy Bartka z rowerami, a z Lavinką ruszyliśmy w gąszcz, obchodząc masyw by zaatakować szczyt od strony południowo-zachodniej.
Po pokonaniu pierwszej ściany - spacer granią nad przepaścią. Nie zaryzykowałem wejścia z rowerem, może następnym razem.

A potem zaczęło się ostro w górę.

I jeszcze bardziej.

Ostatnie metry wspinaczki.

I chwila chwały na szczycie, wspaniały widok po horyzont, wiatr we włosach, rozrzedzone powietrze... a potem z powrotem w dół.

Jedno z trudniejszych miejsc na zejściu.

Jeszcze tylko ostatnia ściana.

I koniec. Mount Cegielest II zdobyty. Pora szykować kolejną ekspedycję. Dokąd? tego jeszcze nie wiem.
Zobacz też poprzednie ekspedycje:
- Mount Cegielest 2006
- Mount Cegielest 2007
- Mount Cegielest - Winter Expedition 2007
- Mount Cegielest 2008
- Mount Żwirest 2007
- Awdak Expedition 2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz