A ty masz dość ciągłej gonitwy, pośpiechu, presji czasu? I budzika?
Pizdnij wszystko w diabły i jedź w Bieszczady!
Najlepiej luksusową salonką z ekskluzywnym Warsem.
Restauracja "Pod kolejką bieszczadzką" serwuje pod mostem obiady w stylu menelskim. Specjalność zakładu: breja z przypalonej menażki.
"Cafe Feliszówka" zaprasza na leżakowanie w mchu i liściach bukowych. Polecamy kawę z termosu, jest to lokal typu BYON, na miejscu można zaś wypożyczyć epigaz i blaszane naczynia.
Spa Center "Rzeka San" to najdłuższe spa na świecie. Polecamy moczenie nóg, chodzenie po otoczakach, a także wannę do krioterapii.
Skoro jesteśmy w dolinie Sanu, warto zafundować sobie hit tego sezonu - traszkoterapię.
Ach, byłbym zapomniał - koniecznie trzeba też pojechać za południową granicę do wód i na deptaku sączyć świeżą mineralkę z kubka.
*) - BYON - Bring Your Own Noodle
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz