Pokazywałem już rzeźby z serii Szklana rzeka, to teraz pora na kolejne rzeźby, tym razem warte obejrzenia. Niestety są nieco na opłotkach, ale jak wyjeżdżaliśmy z Krosna w Beskid Niski, to rozglądałem się za tymi rzeźbami, czy warto tu się udać... uznałem że warto, dlatego wracając wysiedliśmy na przystanku Starostwo Powiatowe.
Te dwie rzeźby to Anna i Stanisław, które nawiązują do pewnej krośnieńskiej legendy... poniższa tabliczka wprawiła mnie w konfuzję, bo nie mogłem skumać o co chodzi.
Dopiero druga tabliczka wyjaśniła o co chodzi.
Na tej pierwszej są zapewne wyrwane nieco z kontekstu fragmenty legendy w wersji Jana Tulika (skoro tak jest podpisane). Te cytaty sa umieszczone na szklanych taflach rzeźb. Ponadto na poniższym zdjęciu widać, że wyrwana... a właściwie odkręcona została też jedna ze szklanych tafli (tam na dole, gdzie sterczą bolce).
Jak widać, trzeba się spieszyć z oglądaniem rzeź, bo wkrótce może tu być już tylko parę rurek trochę szkła na którym pechowo można przebić dętkę.
No to oglądamy.
Na koniec stwierdziliśmy, że oboje jesteśmy ubrani pod kolor rzeźb, postanowiliśmy więc wzbogacić szklany szlak o nasze skromne osoby.
Jakie tam skromne, obawiam się że dokładnie na odwrót, skromnością to my nie grzeszymy ;)
OdpowiedzUsuńKolory dopasowane idealnie :)
OdpowiedzUsuńNaokoło powinno się profilaktycznie urządzić pole minowe.
OdpowiedzUsuńPrzyjrzałem się i widzą, że na tej "prostokątnej" rzeźbie brakuje na dole jednej tafli... została przez kogoś odkręcona.
OdpowiedzUsuńsłowem, rzeź(b)nia
OdpowiedzUsuń