czwartek, 22 maja 2008

Dzień Trzeci Rajdu

Trzeciego dnia rajdu słońce obudziło nas w Przybyszowie.




A tak wyglądała nasza łazienka.



Gdy się zwinęliśmy, ruszyliśmy w górę doliny, mijając min. cmentarz, fabrykę miodu, walce...





A potem weszliśmy w las i wdrapaliśmy się na Kamień.



Tu stworzyliśmy sekcję czerwoną.


Ja byłem w kontrsekcji pomarańczowej.



Wiosna... po drodze mijaliśmy jajeczka w kałużach.




Zejście do Wisłoka Wielkiego (gdzie dołączyły trzy kolejne osoby).



A ja rozpocząłem skup winniczków (na kolację).



Obiad. Trzeba było zejść do jara po wodę.




W drodze na Kanasiówkę mieliśmy bliskie spotkanie.



Okopy.



I już na samym szczycie - taka dziura (były dwie, oraz kolejne okopy).



Jakie tam Schengen...



A ten pomnik upamiętnia wkroczenie pierwszych oddziałów Armii Czerwonej do Czechosłowacji.



Granica. Hmm...



A tu komisje delimitacyjne się nie dogadały do przebiegu granicy i pomiędzy słupkami jest ziemia niczyja.




Rezerwat przyrody Pole Namiotowe.



Wreszcie dotarliśmy na kolejne miejsce noclegowe - Jasiel, pole namiotowe.




W sąsiedztwie pomnika żołnierzy WOP zamordowanych przez UPA.



Zobacz też:
- Dzień Pierwszy, Dzień Drugi
- Pocztówka z Rajdu
- Baza w Wisłoczku, chatka w Polanach Surowicznych
- Wiosna w Beskidzie
- Pojazdy w Polanach
- Pocztówka do Babadag

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz