poniedziałek, 28 października 2013

Uwaga miny!

Jadę z Bihaca do Bosanskiej Krupy wzdłuż rzeki Una. Przełom Uny robi się coraz bardziej malowniczy, a kadry atakują - mostem kolejowym w mgiełce, opuszczonymi budynkami kolejowymi i minami. Z tymi minami to jest tak, że przez jakiś czas właśnie wzdłuż Uny przebiegała linia frontu, a potem chyba nikomu nie zależało na rozminowaniu, bo obecne rozwiązanie jest traktowane jako tymczasowe, a jak znowu się zacznie jakiś konflikt, to strefy zaminowane zawsze mogą się jeszcze przydać. Ale prowizorki bywają zadziwiająco trwałe, ta trwa już dobrych kilkanaście lat... prawie dwadzieścia i miejmy nadzieję, że jeszcze trochę to potrwa, a jeśli się rozpadnie to bezboleśnie jak Czechosłowacja.

Przełom Uny był bezludny - ot rzeka, skały, las, droga i linia kolejowa, a chyba najbardziej szokujące było to, że gdy po lewej stronie drogi już się zaczynały zabudowania na przedmieściach Bosanskiej Krupy, to po prawej były miny (tam właśnie było najwięcej tabliczek).













8 komentarzy:

  1. I jak tu pójść za potrzebą, strach się bać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego na biwaku nie wchodziliśmy w krzaki :-) Tylko za najbliższe krzaki.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dzięki takiemu stanowisku jeszcze żyję ;)

      Usuń
    2. No ale wiycie, rozumiycie saperko że z takim nastawieniem ciężko będzie o awans alibo odznaczenie jakoweś?

      Usuń
    3. A na co mi awans, jeszcze na jaką wojnę wyślą ;)

      Usuń
  3. "Nie rób głupich min" - powiedziała żona do sapera-clowna.

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.youtube.com/watch?v=Z3DhhjnND-A

    OdpowiedzUsuń