piątek, 30 grudnia 2011

Mosty na Pilicy

Zaczniemy od mostku w Górach w porannych mgłach. Mostek w miarę nowy, ale parę lat już stoi.





A na mostku.



Tak jak większość pozostałych mostków na Pilicy, służy on głównie do przeprowadzania żywego inwentarza na drugą stronę Pilicy, gdzie są łąki na terenach zalewowych (zabudowania skupiają się na północnym brzegu, na skarpie).





Kolejny, bardzo klimatyczny mostek w Osuchowie - nie mylić z tym Osuchowem pod Mszczonowem, gdzie w 1939 roku miała miejsce szarża kawalerii link.



Po mostku też głównie przemieszczają się krowy - mostek jest dobrze nawieziony. Zresztą strach po nim czymkolwiek przejechać - nawet rowerem, bo jest ryzyko że koło wpadnie w jaką dziurę, albo przebije się oponę o jaki drut.








Ale mostek jest dobrze utrzymany - łatany na bieżąco.





Ochronę przed krą zapewniają izbice




A oto widok na Pilicę z łachą pośrodku.



Oczywiście mostek zwiedziliśmy "na" i "pod", bo konstrukcja to zacna.







Kolejny, to most w Tomczycach. Mostek był bodaj równie klimatyczny jak ten w Osuchowie, ale został uszkodzony w czasie roztopów... a że pełnił nieco większą funkcję komunikacyjną - po południowej stronie Pilicy są tu niewielkie osady, to postawiono nowy most. Na szczęście zachowały się stare izbice.



czwartek, 29 grudnia 2011

Blog Opencaching Polska: FTFy w Bieszczadach czekają

Ostatnio ruszył blog Opencaching Polska. Zapraszam do lektury, jak klikniecie w poniższy obrazek, to przeniesie Was do mojego pierwszego wpisu na tym blogu:

środa, 28 grudnia 2011

Galeria Leśna Powstania Styczniowego

Gdzieś tam w Puszczy Knyszyńskiej, przy skrzyżowaniu leśnych dróg stoi sobie kilku powstańców styczniowych. To Leśna Galeria autorstwa Ryszarda Bołtowicza, upamiętniająca miejsce egzekucji powstańców.











poniedziałek, 26 grudnia 2011

Wędrując dawną granicą

Przy okazji wpisu o Pantyrze, pojawiły sięzdjecia słupka granicznego z Pantyru i dyskusja na jego temat: link. Kontynuuję temat i tym razem umieszczam zdjęcia słupków granicznych, jako że spory kawałek wędrowalismy przedwojenną polsko-czechosłowacką granicą (teraz to granica dwóch oblasti - zakarpackiej i iwanofrankowskiej).

Na początek mapka - na granicę weszliśmy w okolicach słupka 44 na Bratkowskiej. Szliśmy wtedy ze Świdowca przez przełęcz Okole.







Padało, wiało, dlatego nie mam zbyt dużo zdjęć słupków z Bratkowskiej. Kolejne słupki już spod Pantyru.







No i słupek nr 1 na Pantyrze. Takie "jedynki", licząc od styku z granicą Rumunii
na Stohu (gdzie jest okrągły słupek trójstykowy), były na Howerli i Przełęczy Tatarskiej. Ten był czwarty (licząc z trójstykiem), o czym świadczy "czwórka" rzymska na słupku. "Jedynki" były dużymi słupkami, z pięknymi godłami Polski i Czechosłowacji.



Jest też data 1924... ale o tym za chwilę.



A toto, to czwarty słupek pośredni za "jedynką", stąd oznaczenie 1/4.



Słupek numer 2. Kolejne główne słupki nie miały już godła państw, ale była na nich data... dwie daty.





Po stronie czechosłowackiej 1920, a po stronie polskiej 1923. Do tego na "jedynce" było 1924... niestety trudno mi powiedzieć dlaczego takie różne daty są umieszczone. Może dotyczą one wytyczenia granicy, jej uznania, może postawienia słupka... a może jeszcze coś innego.

Nie rozwiązawszy tego dylematu, idziemy dalej. Oto pierwszy słupek posredni za "dwójką".









"Czwórka" i "piątka" znowu data 1920 po czechosłowackiej stronie.





Mijamy Przełęcz Legionów.





A tu niespodzianka na słupku.



Kolejny słupek robi za węzeł szlaków.



To już Taupisz, a na horyzoncie to chyba Sywula.







"Siedemnastka" i znów 1920 oraz 1923.









Na Ruszczynie dawna granica wykręca na zachód, tym razem jest nam nie po drodze, więc żegnamy się z nią.