piątek, 8 listopada 2013

Roletowe graffiti

Szlajając się uliczkami Barcelony, zwróciłem uwagę na jedną ciekawostkę - po zamknięciu sklepiku, czy innej knajpki i zasunięciu rolet, zamknięciu okiennic itp. światu ukazuje się namalowane na nich graffiti. Także z tematyką rowerową.







Miasto nad wodą położone, to i syrenka się znalazła.



Niestety tutaj też plagą są debile srajujących wszystko w okolicy, także prace kolegów, którzy mają więcej talentu i potrafią namalować coś więcej niż durny tag.







3 komentarze:

  1. Hm, ale ten księżyc z ostatniego zdjęcia chyba został zamalowany przez wandala. Szkoda. U nas chyba nie ma zbyt wiele sklepów z roletami. Kiedyś były kraty, a teraz robi się szklane witryny z folią antywłamaniową.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze graffiti piękne .. takie picassowskie :)

    OdpowiedzUsuń