A właściwie w samych Parkanach... czy też może Štúrovie, bo tak obecnie po słowacku nazywają przygraniczne Párkány (Węgry są dopiero za Dunajem).
Bitwy pod Parkanami (wiki) były dwie i obie zostały stoczone w październiku 1683 roku, czyli zaraz po bitwie pod Wiedniem. Niestety w odróżnieniu od Kossaka, nie zdążyliśmy na najciekawszy moment bitwy... gdy przyjechaliśmy było już po wszystkim, nawet zdążyli zmyć krew z chodników, wywieźć trupy i wszelakie żelastwo, walało się jeszcze tylko parę kół i tarcz pod Sobieskim.
Pomnik łatwo znaleźć, bo znajduje się przy ulicy Sobieskiego.
Jak miło;)
OdpowiedzUsuń"nie zdążyliśmy na najciekawszy moment bitwy..." - może Ty, ja się akurat bardzo cieszę, że mnie wtedy nie było na świecie ;)
OdpowiedzUsuńPomnik pod parkanem, kobyłka u płota... ludzkie pojęcie przechodzi.
OdpowiedzUsuńNiech se przechodzi, byl by przez ogrodzenie nie skakało
Usuńrewanż mógł być w bitwie pod Krzywopłotami.
OdpowiedzUsuń