... Bim-Bom
Kiedy tak siąpi deszcz, Bim – bom
Kiedy zacina deszcz, Bim – bom
Jakby ktoś lał z konewki.
I nie wie zwierz ni człek, Bim – bom
Choć żyłby cały wiek, Bim – bom
Kiedy tak pada deszcz, Bim – bom
Jak mokre mam cholewki.
Tych przechodniów w Budapeszcie chyba zaskoczył deszcz surówki z chmury wygenerowanej przez hutę. Parasole nie pomogły i zastygli na środku uliczki.
A skąd się biorą parasole? Z Francji, tam są plantacje parasoli.
Żeby zaoszczędzić na transporcie do miasta, hoduje się je na rondach. Nawet jak kogoś zaskoczy deszcz, to wystarczy że hycnie na rondo i zerwie sobie dojrzały parasol.
Czerwony raz, poproszę;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze parasolki są w Cherbourgu. Zuzanna lubi je tylko jesienią.
OdpowiedzUsuńJa słyszałem że nie parasolki tylko te, no... kurtyny ;-)
UsuńKurtyny Zuzanny ;-)
Usuń