wtorek, 21 marca 2017

Kościół w Sierzchowach

We wsi Sierzchowy stoi sobie gotycki kościółek. Stoi sobie już tak prawie 500 lat, a wybudowano go w latach 1520-39 w miejscu drewnianego 1410 roku, który miał murowane prezbiterium, które było pozostałością po jeszcze wcześniejszej kaplicy. Co ciekawe, W latach 1574-1604 kościół służył jako zbór ariański

Ta przybudówka z pierwszego zdjęcia, to kaplica św. Anny ufundowana w 1681. Obok dla towarzystwa stoi jeszcze dzwonnica z XVIII wieku., jest ona loku dla trzech dzwonów - najmniejszy jest najstarszy, bo z 1699, ale dwa większe zakupiono w 1956 w miejsce zarekwirowanych w czasie I wojny światowej.












Jeden z trzech piaskowcowych portali - trzeci jest wewnątrz i nie mam go na zdjęciach.















Jak tam byłem, to akurat kościół był w chmurze latających, przysiadających i popiskujących jaskółek.





Od grudnia 1914 do lipca 1915 Sierzchowy znajdowały się blisko linii frontu, który przebiegał tutaj między Rawką a Pilicą na północny-wschód od wsi.  Rosjanie zatrzymali tutaj wojska niemieckie nacierające spod Łodzi, większa ofensywa niemiecka miała miejsce w marcu, a w jej wyniku front uległ niewielkiemu przesunięciu, jednak nie uległ przełamaniu. Po półrocznych walkach pozycyjnych Rosjanie ze względu na niekorzystną sytuację na innych odcinkach, musieli opuścić pozycje i zacząć odwrót.

W tym okresie kościół uległ uszkodzeniu od ognia artylerii, min. został zniszczony ołtarz. W ścianie kościoła widać załataną dziurę w murze, a w jej środku wmurowany pocisk (lub jego fragment). Jako że jest to ściana północna, z tego wniosek że pocisk był najprawdopodobniej rosyjski.

łuska pocisk w murze kościoła

artillery shell in the wall - church

pocisk artyleryjski wmurowany

Taki tam ceglany miszmasz.



Kolejną ciekawostką jest kość udowa mamuta, umieszczona w kościele przy wejściu. Została wykopana w XIX w. w pobliskich Parolicach i uważana była za kość wielkoluda, dlatego umieszczono ją w kościele jako "znak odwagi chrześcijanina w walce ze złym duchem". Ponadto wierzono, że gdy kość się rozpadnie, nastąpi koniec świata.

Niestety nie miałem okazji jej obejrzeć na żywo, bo kościół był zamknięty. Zdjęcie kości i więcej zdjęć samego kościoła, oraz informacje o nim znajdziecie tutaj.


Edit: innym razem udało mi się zajrzeć do środka i obejrzeć kość, oto ona:

kość mamuta

I jeszcze rzut okiem na gotyckie sklepienia










Zobacz też inne kościoły, kapliczki i pomniki z pociskami:
- kościół w Kurowicach
- kościół w Brochowie
- odbudowa pomnika w Wólce Łasieckiej
- kapliczki na pamiątkę Wojny Europejskiej

tudzież zburzone w czasie I wojny
- zburzony w r. 1915 czasu Wielkiej Wojny Światowej

5 komentarzy:

  1. nie dość, że kościół ładny, to jeszcze ciepło (na zdjęciach ;o )

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciepło, bo już oficjalnie zaczyna się wiosna ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak robiłem te zdjęcia, to było nawet gorąco... jak usiadłem w cieniu pod dzwonnicą, to mi się nie chciało stamtąd ruszać, tylko się gapiłem na jaskółki.

      Usuń
  3. Ciekawe czy oryginalna dachówka była kolorowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. W 1956 zakupiono - kolejny przykład straszliwych prześladowań kościoła przez władze PRL.

    OdpowiedzUsuń