sobota, 8 sierpnia 2009

Pocztówka z Bursztyna w Karkonosze

To było tak - wczoraj wracaliśmy z Krakowa... a właściwie to z Muszyny, ale stamtąd jechaliśmy dwoma osobowymi (skład elektryczny EN57) z przesiadką w Tarnowie... ale ja nie o tym.

Wsiadalismy w Krakowie w pociąg Bursztyn do Łeby i Helu. Pociąg dłuuuugi, a na samym końcu składu do łeby miał duży, wygodny wagon rowerowy.



W wagonie puchy, tylko my jechaliśmy z rowerami - widać krakusi nie jeżdżą na rower nad morze... zresztą po co? Naokoło góry, nie licząc Jury, to po co się tłuc pół Polski by zapiaszczyć i zasolic sobie rower? To dla warszawiaków jest atrakcją, którzy wszędzie i tak mają daleko, to raz wyskoczą nad morze, raz w góry, a raz na Mazury ze swoim dzielnym rowerem... a i po piachach mazowieckich do zapiaszczenia roweru przyzwyczajeni.





Okazało się, że nie na wszystkich wieszakach da się powiesić rower - na tych niskich tak, na tych wysokich... tylko gdy nie było półeczki, która skutecznie blokowała możliwość włożenia koła.

Oto typowy dla PKP drobiazg, który skutecznie utrudnia życie podróżnym. A możnaby półeczkę zamontować nie nad wieszakami, tylko po drugiej stronie wagonu (tam nie było półeczki). Poniżej ilostracja problemu z półeczką, nad dwoma wieszakami jej nie było i tam rower dało sie powiesić wszędzie.





Pociąg oczywiście spóźniony, więc zamiast na Centralnej, wysiadłem na Zachodniej, ale gdyby opóźnienie się zwiększyło o 10 minut to bym nie zdążył na ostatni pociąg pospieszny do domu (i musiałbym kiblować godzine na dworcu, jechać o pół godziny dłużej osobowym i pewnie dokupić bilet, bo nie wiem czy by mi uznali bilet na pospieszny w Kolejach Mazowieckich).

Warszawscy rowerzyści dopisali, na Zachodniej wsiadła trójka, a na Centralnej ponoć jeszcze dwójka.

W Karkonoszach (do Szklarskiej Poręby i Kudowy Zdrój) też zazwyczaj jest duży wagon rowerowy, ale z okazji piątku i weekendu PKP puściło wagon z... małym przedziałem rowerowym, który ma wieszaki na 3 rowery. oto jak wygląda upchnięcie około 20 rowerów w takim przedziale:





Konduktor od razu krzyczał że się nie zmieszczę... taaa, typowe dla PKP, nie próba rozwiązania problemu, tylko Pan nie pojedzie, bo nie ma miejsca. Jechałem tylko jedną stację, to stanąłem tylko w przejściu, problem byłby, gdybym jechał całą trasę... ale jakoś bym z innymi rowerzystami rozwiązał ten problem, a rowerzyści pomogli zapakować się z bagażami do środka i ucieszyli się, że ja tylko jedną stację, bo jeszcze jedna osoba w Żyrardowie dosiadała
Zobacz też jak się jeździ z rowerem innymi pociągami: Jaćwing, Jaćwing 2, Sudety 1, Sudety 2, Sudety 3, Karkonosze, Narew, Hańcza, Solina, SKM, ED74, Acatus ED59.
Zobacz też podróże Kolejami Mazowieckim:- EN57 w 6 pocztówkach: 1, 2, 3, 4, 5, 6- szynobus VT628- Flirt- push-pull

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz