wtorek, 26 sierpnia 2014

Dżendery w Łowiczu

- Dzień dobry pani Pelagio.
- O, pan Marian Koniuszko! A witam, witam.
- Widział pan? Znowu nam się jakieś dżendery po mieście panoszą.




- To wszystko przez te związki chemiczne...
- Partnerskie.
- Chemiczne, przez te normy łejuropejskie,..dosypują nam te normy do mleka i ło.



- A ja myślę, że to broń biologiczna...
- Mówię pani, wszytko przez te Łunie.
- ... kurze grypy, czerwonki, żółtaczki, zieleniny, pomarańcze, granaty.... tera wszędzie te tęcze.





- Tera trza będzie pół miasta spalić, by wyplenić to pedalstwo.





Zobacz też: Przystanek Łowicz

1 komentarz: