Kluska już opanowała sygnalizację świetlną (z poziomu fotelika rowerowego) i stosuje zmianę kolorów przy innych okazjach:
- rusza rowerkiem i odlicza: celwony, zółty, zielony!
- schodzimy po schodach, ale trzeba poczekać - red, yellow, gliiin!
Kolorów można się uczyć na grzybach, na przykład na surojadkach (zwanych oficjalnie gołąbkami).
Czerwony!
Żółty!
Zielony!
Trzy kolory to za mało, schodząc po schodach na każdym piętrze Kluska dodawała kolejne: celwony, zółty, glin, pink, purple, blałn, saly, white...
Przypomnial mi się stary dowcip.
OdpowiedzUsuńCo to jest: zielone - pstryk- czerwone? - Żaba w mikserze.
A ja myślałem, że tak się robi koktajl z kiwi ;-)
UsuńByło tego sporo:
- Czarne na czerwonym jedzie po zielonym?
- Zielone, ostrzyżone i skacze?
- Małe czarne i puka w szybkę?
- Małe czerwone i leży w kącie?
- Małe zielone i leży w kącie?
- Czarne, białe, BUM, czarne, białe, BUM, czarne...?
- Czerwone, niebieskie, żółte, zielone, białe, różowe, fioletowe, czerwone, niebieskie, żółte, zielone, białe, różowe, fioletowe, czerwone, niebieskie, żółte, zielone, białe, różowe, fioletowe...?
tak na szybko tyle sobie przypomniałem.
Błeee, Marcin, nie przy śniadaaaniuuuu ;P
OdpowiedzUsuńMiałaś musli z żabimi udkami???
UsuńA co? ;P
Usuń