Ostatnio sporo zimy na 
blogu i w najbliższym czasie będzie podobnie. Najpierw białe Karkonosze,
 teraz  Beskidy w śniegu. Jednak za oknem wiosna, i w kalendarzu też, 
dlatego teraz kilka kwiatków wypatrzonych w Beskidach.
Na początek żywiec... żywiec gruczołowaty.

W Beskidzie Małym każda górka jest podpisana - ma tabliczkę i podobnie jest z kwiatkami.

Dywan
 z żywca, a na nim kto? Nazwa jak piwo, a liście jak marycha, nic 
dziwnego, że potrafi zwalić z nóg nawet słonia, a co dopiero wujka.


Lepiężnik biały.


A co to za anatomiczne kształty? Ano śledziennica skrętolistna.

Podbiał pospolity, który jak sama nazwa wskazuje, kwitł na żółto.
 
 
 




























