WOPR Żyrardów rusza na ratunek!
Tam tadam! Truttutu! Już pędzimy!
Takie czasy, że przemysł motoryzacyjny wkracza w każdą dziedzinę życia, już nawet rowerki wodne to nie rowerki, tylko samochodziki wodne.
środa, 26 września 2018
czwartek, 20 września 2018
Grodziskie murale - Bajkowy
Oto jeden z najnowszych grodziskich murali, ściany garaży przy jednym z placów zabaw zostały pokryte wiosną malowidłem o tematyce bajkowej.
Sam plac zabaw jest o tyle ciekawy, że wśród urządzeń są chyba jeszcze relikty z czasów PRLu... przynajmniej większość sprawia takie wrażenie, choć pomiędzy nimi jest też nieco ewidentnie nowszych.
Ten pojazd na przykład, lavinka twierdzi ze takie były w jej przedszkolu.
Na koniec jeszcze kilka zbliżeń:
Zobacz też:
- mapa murali w Grodzisku
- murale Życie Bałtyku, Bezmiar i Podróż Opty, Pędząca WKD, Orkiestra , Potwór Morski , Życie Słowian
Sam plac zabaw jest o tyle ciekawy, że wśród urządzeń są chyba jeszcze relikty z czasów PRLu... przynajmniej większość sprawia takie wrażenie, choć pomiędzy nimi jest też nieco ewidentnie nowszych.
Ten pojazd na przykład, lavinka twierdzi ze takie były w jej przedszkolu.
Na koniec jeszcze kilka zbliżeń:
Zobacz też:
- mapa murali w Grodzisku
- murale Życie Bałtyku, Bezmiar i Podróż Opty, Pędząca WKD, Orkiestra , Potwór Morski , Życie Słowian
niedziela, 16 września 2018
Taaaka ryba!
- Taaakiego żeśmy ostatnio karaska złowili, że na obiad z czterech dań dla całej rodziny trzy pokolenia wstecz i na boki starczyło, a nawet jeszcze na kolację i śniadanie zostało.
- A gdzie go złowiliście.
- Jednego nad Pisią Gągoliną, ale drugiego takiego więcej wypasionego nad Pisią Tuczną. Jeszcze trzeciego może by się udało w Utracie, ale przy wyciąganiu go utraciliśmy, bo żyłka pękła.
- Nie zalewaj ojciec, poślizgłeś się jak ostatnia lebiega na glinie i z kijem do wody wpadłeś.
- Nie poślizgłem, tylko ten drań mnie wciągnął. Fakt, że ilaste podłoże tarcia nie dawało wcale, ale jakbyś mnie za szlówkie złapała jak prosiłem, to byśmy mu radę dali.
- A gdzie go złowiliście.
- Jednego nad Pisią Gągoliną, ale drugiego takiego więcej wypasionego nad Pisią Tuczną. Jeszcze trzeciego może by się udało w Utracie, ale przy wyciąganiu go utraciliśmy, bo żyłka pękła.
- Nie zalewaj ojciec, poślizgłeś się jak ostatnia lebiega na glinie i z kijem do wody wpadłeś.
- Nie poślizgłem, tylko ten drań mnie wciągnął. Fakt, że ilaste podłoże tarcia nie dawało wcale, ale jakbyś mnie za szlówkie złapała jak prosiłem, to byśmy mu radę dali.
Subskrybuj:
Posty (Atom)