Czyli zdobywanie przez lavinkę skrzynki, którą umieściłem w jednym z obiektów niewybudowanej linii kolejowej - przedłużenia Centralnej Magistrali Kolejowej do Gdańska.
Skrzynkę zdecydowaliśmy się w nieco bezpieczniejsze miejsce - mniej ryzyka, ale i mniej emocji (nie ma wchodzenia do środka, bo i węższa szczelina i nawet my byśmy się nie przecisnęli).
Skrzynkę zdecydowaliśmy się w nieco bezpieczniejsze miejsce - mniej ryzyka, ale i mniej emocji (nie ma wchodzenia do środka, bo i węższa szczelina i nawet my byśmy się nie przecisnęli).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz