Dosyć długo jechałem wzdłuż toru linii kolejowej z Bihaca do miasta Novi Grad w dolinie rzeki Una, ale żaden pociąg nie przejechał... pociąg pojawił się znienacka, gdy zdecydowałem się wejść na torowisko, by sfotografować tunel.
Okazało się że jest to lokomotywa spalinowa ŽFBH 212 (czyli poniemiecka V 100) z jednym wagonem pasażerskim... minimalizm.
To może kilka słów wyjaśnienia:
- ŽFBH to kolej Federacji Bośni i Hercegowiny (Željeznice Federacije Bosne i Hercegovine)
- ŽRS to kolej Republiki Serbskiej (Željeznice Republike Srpske/Жeљeзницe Peпубликe Cpпcкe)
Kolejny pociąg spotkałem już w Republice Serbskiej, między Novi Gradem a Prijedorem. Był to pociąg towarowy z lokomotywą elektryczną ŽRS 441 (d. JŽ 441). Taka lokomotywa była już we wpisie o pociągach chorwackich jako HŽ 1141.
Ponieważ mam tylko tyle zdjęć, jako wypełniacz dodaję trochę wagonów towarowych w stanie różnym z bocznicy gdzieś przed Prijedorem.
Z jednym wagonem, bo szynobusów nie mają.
OdpowiedzUsuńAno, szynobus po bałkańsku ;-)
Usuńładne. i przyjemne wakacje, że tak niespiesznie można nacieszyć się na przykład miejscową infrastrukturą transportową. tego czasem brak.
OdpowiedzUsuńZaleta podróżowania rowerem, zawsze można przystanąć na chwilę lub kilka i nie traci się tego co pomiędzy atrakcjami docelowymi.
UsuńW Polsce jak dla mnie nieco za duże odległości między ciekawymi miejscami.
OdpowiedzUsuńE, bez przesady :-) Jest sporo ciekawostek na trasie, które się zauważa dopiero podróżując rowerem. Nie są to może zabytki klasy zerowej, ale zawsze coś przejemnego się znajdzie.
UsuńSzkoda, że pociągiem można już zwiedzić niewiele co w Polszcze.
Usuń