środa, 20 maja 2015

Prosto z...

Z tymi mostami to śliska sprawa, bo czasem ich nie ma... a taki prom rzeczny to w jednym sezonie pływa, a w innym nie. Albo jest poza sezonem, albo przerwa obiadowa, albo wysoki poziom wody i stan alarmowy. albo za niski stan wody i szoruje po dnie... Czasem jednak uda się wstrzelić w moment gdy przeprawa promowa jest czynna i wtedy jest przyjemnie. Warto zwiększyć swoje szanse i sprawdzić w internecie czy prom jest czynny, o ile taka informacja jest dostępna (na szczęście w przypadku promu Gnojno - Niemirów była). Co ciekawe, w 2014 miała powstać tu kładka rowerowa (info), ale jednak nie powstała.

Dojazd do promu... to się na memy nadaje. Żeby nie było. że właśnie postawili znaki a za tydzień będą robić nawierzchnię. To wygląda tak już ze trzy lata, znalazłem fotki z 2012 (link), wtedy było jeszcze weselej bo świeżo zaorane.






A oto i prom, przekracza on granicę... województw. Tutaj jest lubelskie, a tam za Bugiem podlaskie. Ale gdyby zerwało prom i spłynąłby z nurtem, to kilometr czy dwa dalej dotarłby do trójstyku województw lubelskiego, podlaskiego i mazowieckiego. A gdyby była jakaś cofka, to mógłby zdryfować do najdalej na zachód  wysuniętego punktu Białorusi.















4 komentarze:

  1. Bardzo lubię promy, choć kiedyś w poszukiwaniu jednego, który był na mapie, ale niestety nie w rzeczywistości, zryliśmy kawałek pola bogu ducha winnemu rolnikowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tymi znakami rowerowymi to po prostu postawili na odwrót ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbliższy prom w Warszawie kursuje wzdłuż mostu Poniatowskiego. Bilety w przystępnej cenie 0 zł

    OdpowiedzUsuń