Od 2008 roku Koleje Mazowieckie użytkują wagony piętrowe Twindexx (pisałem o nich tutaj), a od 2011 lokomotywy Traxx (w KM nazwane Hetmanami - tu o nich) które umożliwiają jazdę w systemie push-pull.
O co chodzi z tym push-pull? Otóż jest to jakby rozwiązanie pośrednie między typowym składem lokomotywa + wagony (który do zmiany kierunku jazdy wymaga przestawienia lokomotywy z tyłu na przód, ale za to można go zestawić niemal z dowolnej ilości wagonów), a tzw. elektrycznymi zespołami trakcyjnymi (które mają określoną długość, można co najwyżej spiąć ze sobą dwa, czy nawet trzy jeśli są krótkie, za to zmiana kierunku jazdy wymaga tylko przejścia załogi z przedniej kabiny sterowniczej do tylnej).
Skład typu push-pull składa się więc z lokomotywy która raz ciągnie, za raz pcha cały skład, wagonów środkowych których ilość można prawie dowolnie zestawiać, oraz wagonu sterowniczego do którego może się przesiąść maszynista przy zmianie kierunku jazdy i wtedy on kieruje z kabiny w tym wagonie, a lokomotywa pcha pociąg.
Do KM trafiło 11 lokomotyw i 11 wagonów sterowniczych, oraz 26 wagonów środkowych wyprodukowanych przez Bombardiera. Jak wykazuje prosty rachunek, na jeden skład przypadają 3-4 wagony (2-3 środkowe i 1 nieco mniej pojemny sterowniczy) i choć są to dosyć pojemne wagony piętrowe, to jednak na uczęszczanych trasach jest to mało, dlatego KM rozpisały przetarg na zakup nowych wagonów i lokomotyw - do formowania nowych składów tylko 2 zestawy lokomotywa+sterowniczy i aż 20 wagonów środkowych, umożliwiających wydłużyć składy.
Ponieważ był wymóg kompatybilności z dotychczasowym taborem, więc wydawało się że to Bombardier będzie faworytem, jednak to konsorcjum w ogóle nie wystartowało w przetargu. Jedyną ofertą była ostatecznie ta bydgoskiej Pesy, która do tej pory nie produkowała wagonów piętrowych (choć przygotowali wcześniej projekt do innego przetargu), ani składów typu push-pull, lecz wobec braku konkurencji wygrała przetarg, dostarczyła wagony i lokomotywy, co pozwoliło poszerzyć ofertę firmy i w podobnych przetargach (teraz trwa w PolRegio) może startować już z gotowym składem.
Tak to w skrócie wyglądało i tak powstały wagony i nazwie Sundeck.
A tutaj przykład składu mieszanego - lokomotywa i wagon sterowniczy od Bombardiera i wagony środkowe od Pesy.
Przy łączeniu z wagonem sterowniczym, widać że wagony Sundeck mają minimalnie inny obrys.
I jeszcze raz skład od Pesy. Jeździ on obecnie jako pociąg przyspieszony Wiedenka na trasie Warszawa - Skierniewice.
Ale ale... jeszcze o lokomotywie Gama. Otóż niedługo przed przetargiem Pesa wyprodukowała pierwszą lokomotywę z rodziny Gama (elektryczna z pomocniczym silnikiem spalinowym) i w momencie podpisania umowy był to jedyny wyprodukowany egzemplarz. Do KM miały trafić dwie Gamy elektryczne (bez dodatkowego silnika), a równolegle została podpisana umowa na lokomotywy spalinowe dla PKP Intercity (też już trafiły do eksploatacji, ale ze względu na awaryjność mają złą opinię). Obecnie trwają prace nad zbudowanie lokomotywy spalinowo-elektrycznej.
111Eb Gama Kolei Mazowieckich w malowaniu takim jakie mają Hetmany (wybranym swego czasu w konkursie), tyle że dostosowanym do sylwetki Gamy. Wagony mają standardowe malowanie KM, tyle że oczywiście dostosowane do kształtu i wysokości wagonu.
A tutaj spotkanie składu od Bombardiera (z lewej) ze składem od Pesy (z prawej).
Na koniec może jeszcze kilka zdjęć wnętrza. Najpierw wagon środkowy... tutaj jest więcej miejsc na poziomie środkowym niż w Wagonach Bombardiera i to z obu stron, a nie tylko z jednej. Tutaj jest też toaleta zwykła.
Na górę, czy na dół? Może najpierw na górę.
A teraz na dół.
Wagon sterowniczy - tutaj jest tylko jeden poziom środkowy z miejscami - są to miejsca dla osób niepełnosprawnych i takaż toaleta. Formalnie nie ma tu miejsc dla rowerów (brak wieszaków, stojaków i oznaczeń), ale właśnie tutaj najlepiej je przewozić. Miejsca na nie jest mniej niż w składzie Bombardiera,gdzie chyba z pół poziomu dolnego jest zasadniczo rowerowe.
Góra zasadniczo taka sama jak w wagonach środkowych, ale na dole jest dodatkowo stolik barowy.
ciekawe i pouczające ;-)
OdpowiedzUsuńcieszy, że to PESA zrobiła te piękne pociągi, choć podobno firma ma kłopoty.
jakoś jednak rzadko zdarza mi się przesuwać takimi piętrusami...
a jeszcze słychać, że KM wycofują stare rupiecie. oczywiście z korzyścią to dla wygody, ale jednak czegoś żal (np. przedziałów dla gabarytów) ;-)
Piętrusy zasadniczo obsługują linie przyspieszone i najczęściej są tak ustawiane, by rano dowozić ludzi do Warszawy, a wieczorem z Warszawy (więc głównie w tygodniu)... taki na przykład do Płocka nijak na wyjazdy turystyczne nie pasuje. Poza tym jeżdżą w wakacje nad morze jako Słoneczny.
UsuńTak, teraz jest końcowa faza przetargu na 71 nowych składów i faktycznie te niezmodernizowane EN57 mają być wycofywane. No cóż, te przedziały bagażowe miały swój klimat, ale jak była w nich palarnia to nie dało się do nich wejść :-/
A to nie jest tak, że jak lokomotywa jedzie do przodu, to i tak wszystko widać ze sterowniczego i z niego się nie trzeba przesiadać?
OdpowiedzUsuńEch, ja to już umysłem w świecie Tesli jestem i komputera sterującego pociągiem bez udziału maszynisty. W sumie od podstawówki mam w głowie taki świat, gdzie nie ma aut, tylko pneumatyczne krótkie pociągi na estakadach (czy tam na poduszce powietrznej, łotewa). Krótkie dlatego, że jeżdżą na żądanie jak taksówki, czyli się je zamawia z domu i podjeżdżają pod stację w zależności od ilości zamówień. Moduł sześcioosobowy, ewentualnie łączony, takie jakby osobne przedziały, przy czym do zamówienia wystarczy jedna osoba, a następne są dopychane. Zamawia się minimum godzinę przed wyjazdem, ale też można ze stacji (bo każda stacja ma zapas takich wagoników samobieżnych). Podaje się tylko trasę. :)
UsuńNie, załoga musi być z przodu (względem kierunku jazdy). To tak jak w typowych składach elektrycznych - załoga przesiada się do kabiny, która aktualnie jest z przodu... tyle że tutaj jedna z kabin jest w lokomotywie :-)
Usuń