- Zdzisiek, patrz na tego!
- Którego?
- No tego pod nami.
- Co to za jeden?
- Wariat chyba jakiś, gapi się na nas i czymś celuje.
- Pilnuj dobrze jajek, bo jeszcze nam swoje podrzuci.
- Mówisz, że to ten, jak mu tam - kuku... kuku...
- Kukuryku. Tak to może być on.
- Ufff, pojechał sobie.
Parę żab trzeba było dla zmyłki podrzucić ;-)
OdpowiedzUsuń- Słyszałam, że ci na rowerach rozpylają chemitrialsy, patrz jak się za nim kurzy. Koniecznie włączaj odpromiennik! ;)
OdpowiedzUsuńAtlas!
OdpowiedzUsuńNuda, panie. Krowa, kura, rowerzysta jedzie drogą na Ostrołękę... Nic się nie dzieje.
OdpowiedzUsuńA dowcip polega na tym, że droga faktycznie mniej więcej na Ostrołękę ;-)
Usuń