niedziela, 21 grudnia 2014

Pomnik kłótni domowych

Liczy się wnętrze ((LXXXVI Akcja GTWb), bo jest nad Wisłą (i Pisią Gągoliną) taka tradycja, że brudów nie pierze się przy obcych, tylko wewnątrz czterech ścian... w przypadku bardziej fantazyjnego budownictwa, ilość ścian może być inna.

Oto i pomnik, ma on kształt kubistycznego samowaru umieszczonego na piedestale. Tenże samowar, jako niezbędne wyposażenie kuchni (czyli najważniejsze pomieszczenie życia rodzinnego), symbolicznie lokuje nasz kraj w Europie Wschodniej.




Na cokole są przedstawione zstępujące coraz głębiej kręgi... a właściwie czworokąty. Również nóżka samowaru ma podobną symbolikę, schodkowo wstępujące terasy tworzące piramidę. To tam na górze (tudzież w głębi), na wewnętrznym poziomie robimy przepierkę.







Na fasadzie mamy tylko wtórną emanację konfliktu i bliskiego spotkania trzeciego stopnia, która przyjmuje postać popularnej w drugiej połowie XX wieku mozaiki z rozdrobnionej mechanicznie ceramiki zastawy ślubnej.







Wąż - guglamy w poszukiwaniu symboliki i otrzymujemy: Wąż symbolizuje chaos, pierwotne kosmiczne siły... a zatem latające talerze. Herb Grodziska Mazowieckiego natomiast wskazuje nam ponownie na wnętrze. Z jednej strony mamy więc lokalizację na Mazowszu, czyli w środku Polski, a z drugiej strony grodzisko, które ma zazwyczaj właśnie koncentryczny układ z chronionym wnętrzem. Chronionym przez fosę, wał (dawniej z palisadą) itp.

3 komentarze:

  1. Wzrusz, jadało się na takiej zastawie wiele lat, zanim się wytłukła. Ale przypadkiem, bez rzucania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. MOja babcia miała podobne talerzyki, ale miała zdecydowanie bardziej sprawne ręce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piłem z takich kubków. Pamiętam smak herbaty z dzieciństwa - słodko-gorzki. Gorzki, bo jak się za krótko "naciągało", to była lura, a słodki, bo tę goryczkę trzeba było czymś zasłonić, więc sypało się dwie czubate. Nie tylko w gościach ;-)

    OdpowiedzUsuń