piątek, 24 lipca 2009

Statyczna pocztówka z Krakowa

Rower tradycyjnie przypina się do łańcucha przy Kościele Mariackim.



Albo równie tradycyjnie do znaku drogowego (przezorny cyklista jest przygotowany na każdą pogodę i wozi ze sobą parasol).



Są też stojaki, ale jak wszędzie u nas, jest ich za mało.



Rower jako reklama sklepu... ze trzy takie widziałem w różnych miejscach.



Rower jako doniczka na kwiaty.




Sen szalonego mechanika rowerowego.





Rower, obok koła ratunkowego i kotwicy, obowiązkowym wyposażeniem barki.



Hmmm, a ja narzekam na ścieżki rowerowe z kostki ;-)



Niestety nie wiedziałem, że w Galerii Krakowskiej jest taka cudowna wystawa... bo bym zajrzał i tam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz