W trakcie wypadu na Ślężę, gdzieś w bok od Raduni
odkryliśmy kopalnię borówki czernicy (czyli inaczej mówiąc - czarnej
jagody). Oczywiście jest ona kamuflowana jako kopalnia chromitu na
stokach góry Czernicy, ale my odkryliśmy prawdę!
To jest ściśle
strzeżona tajemnica - myślicie pewnie że jagody na jagodzianki i
pierogi pochodzą od zbieraczy? A to idźcie do lasu i zobaczcie ile wam
się uda tych jagód nazbierać. jest to nieopłacalne, ale takie kłamstwa
są rozpowszechniane zeby ukryć prawdziwe źródło czarnej jagody.
Czarna
jagoda vel borówka czernica pochodzi z takich kopalni jak ta. Tam
umorusani na fioletowo górnicy drążą sztolnie i eksploatują pokłady
karbońskiej borówki. Pod wpływem wysokiego cisnienia powstały tutaj
wysokoborówkowe pokłady, złoże składa się ze skał, które są wydajnym
koncentratem borówkowym. Bryła wielkości pięści wystarcza na
wyprodukowanie 3-5 litrów konfitur jagodowych.
Ale do rzeczy.
Poszukiwania kopalni zaczęliśmu od góry i najpierw trafiliśmy na szyb
transportowy, otoczony hałdami odłamków skalnych.
Trochę niżej natrafilismy na kolejną hałdę w pobliżu zawalonego wejścia do sztolni.
Aż
w końcu udało się znaleźć wejście do kolejnej sztolni. Proszę
wycieczki, proszę podążać za lavinką i nie wyżerać skał borówkowych ze
ścian, w formie nieprzetworzonej powodują niestrawności.
Dotarliśmy do częściowego zawału. Dalej spokojnie dało się iść, ale tym razem odpuściliśmy by reszta grupy na nas nie czekała.
Wracając natknęliśmy się na niezidentyfikowaną, borówkożerną formę życia.
O kopalni możecie nieco poczytać tutaj (link).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz