Kolejna rzeźba z Krosna, to Krosflower. Całkiem przyjemna, zlokalizowana na skwerku... niedaleko starówki, ale obawiam się że niewielu turystów tu dotrze, żeby ją zobaczyć. Ponadto szklane tafle można łatwo odkręcić kluczem ampulowym i jak widać kilka osób już skorzystało z tej opcji (jedna tafla walała się na trawniku). Mam nadzieję, że następnym razem jak tu będę, jeszcze trochę z niej zostanie i może tym razem trafię na słoneczny dzień i będzie można próbować uchwycić różne refleksy, odbicia itp.
Ale to trzeba być d.. żeby wpaść na pomysł dokręcania tafli popularnym typem klucza. Chyba że zakładali, że i tak zniszczą, a tak łatwiej będzie dorzucić nowe. Ja nie wiem, żeby to jeszcze "opuszczone" było, ale w centrum miasta i już się ludziom do łapek przykleja. I na co to komu, nie wiem, przecież szkło w skupie tanie okropnie.
OdpowiedzUsuńTo ja se troche pogderam ;) Patrząc na te "pomniki" mam ambiwalentne uczucia. Krosnieńska Huta Szkła padła, a miejscowi włodarze, którzy mieli to wtedy (za przeproszeniem) w d... teraz nagle jakieś resentymenty uskuteczniają. Ciekaw jestem jak tę twórczość odbierają ludzie, którzy większość życia tam przepracowali, stracili zdrowie i dostali kopa "za bramę"?
OdpowiedzUsuńGuliwer w Jablonexie.
OdpowiedzUsuń