Do powiedzenia rośnie jak na drożdżach, należy dodać jeszcze jedno - maleje jak bułka na wojnie (Kurjer Warszawski, 12 grudnia 1914 - polona.pl)
Minęło pół roku z hakiem, bułka nie dosyć że podrożała dwukrotnie, to nadal maleje (Kurjer Warszawski, 8 lipca 1915 - polona.pl)
Onegdaj na blogu było też o miniaturyzacji słodkich bułek w Żyrardowie... oto jagodzianka typowa, a obok miniaturowe jagodzianki i pączki.
Wojny co prawda nie mamy w kraju, ale szukając źródła miniaturyzacji doszedłem do wniosku, że wynika ona z kryzysu. Gdyby była wojna, to słodkie bułki, pączki i ciasta drożdżowe zapewne w ogóle by zniknęły (Kurjer Warszawski, 9 września 1915 - polona.pl).
A cena, jak rozumiem, miniaturyzacji nie uległa?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie ;-) w tej drugiej notce jest już dwa razy większa
UsuńW tych latach inflacja to był mały pikuś. Prawdziwa galopada rozpoczęła się kilka lat później. Pewnie pączek kosztował gdzieś tak z pół taczki marek polskich ;)
OdpowiedzUsuńPączek jak pączek... pytanie ile taczek kosztowało wiadro wódki ;-P
UsuńPodejrzewam, że wódka (podobnie jak w I poł. lat 80-tych) używana była li tylko w handlu wymiennym ;)
UsuńNo dobra, to ile pączków za ćwiartkę wiadra wódki?
UsuńA bo ja wiem? Nie wymieniałem wódki na pączki :)
UsuńWo dki to trochę brakło w tamtych czasach, albowiem ją wylano.
UsuńA pączki na wódkę?
UsuńNo nie, gdybym miał pączki z glancem chyba bym na wódkę nie wymienił :) O, za kawę pewnie bym wymienił.
Usuń