poniedziałek, 17 lutego 2014

Miniaturyzacja bułek w czasie wojny światowej

Do powiedzenia rośnie jak na drożdżach, należy dodać jeszcze jedno - maleje jak bułka na wojnie (Kurjer Warszawski, 12 grudnia 1914 - polona.pl)



Minęło pół roku z hakiem, bułka nie dosyć że podrożała dwukrotnie, to nadal maleje (Kurjer Warszawski, 8 lipca 1915 - polona.pl)



Onegdaj na blogu było też o miniaturyzacji słodkich bułek w Żyrardowie... oto jagodzianka typowa, a obok miniaturowe jagodzianki i pączki.



Wojny co prawda nie mamy w kraju, ale szukając źródła miniaturyzacji doszedłem do wniosku, że wynika ona z kryzysu. Gdyby była wojna, to słodkie bułki, pączki i ciasta drożdżowe zapewne w ogóle by zniknęły (Kurjer Warszawski, 9 września 1915 - polona.pl).


10 komentarzy:

  1. A cena, jak rozumiem, miniaturyzacji nie uległa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie ;-) w tej drugiej notce jest już dwa razy większa

      Usuń
  2. wariag aleksiejewski17 lutego 2014 15:44

    W tych latach inflacja to był mały pikuś. Prawdziwa galopada rozpoczęła się kilka lat później. Pewnie pączek kosztował gdzieś tak z pół taczki marek polskich ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pączek jak pączek... pytanie ile taczek kosztowało wiadro wódki ;-P

      Usuń
    2. wariag aleksiejewski17 lutego 2014 17:16

      Podejrzewam, że wódka (podobnie jak w I poł. lat 80-tych) używana była li tylko w handlu wymiennym ;)

      Usuń
    3. No dobra, to ile pączków za ćwiartkę wiadra wódki?

      Usuń
    4. wariag aleksiejewski17 lutego 2014 19:20

      A bo ja wiem? Nie wymieniałem wódki na pączki :)

      Usuń
    5. Wo dki to trochę brakło w tamtych czasach, albowiem ją wylano.

      Usuń
    6. wariag aleksiejewski17 lutego 2014 20:54

      No nie, gdybym miał pączki z glancem chyba bym na wódkę nie wymienił :) O, za kawę pewnie bym wymienił.

      Usuń