Do Wielkiej Dziury dłoga była długa - przez miasto Bełchatów dalej asfaltową eleganką ścieżką rowerową do Elektrowni Bełchatów, a stamtąd wysadem solnym na południowy skraj dziury. I oto jest - Kopalnia Węgla Brunatnego Bełchatów! Punkt widokowy w Żłobnicy.
Co ciekawe, na mapie mam dwa punkty widokowe, ale tego w Żłobnicy nie mam, tutaj według mapy nawet dziury jeszcze nie ma! Nie mam też punktu w Kleszczowie, mam zaś zaznaczony między Kleszczowem a Łękińskiem, którego w zasadzie już nie ma (ale o tym jeszcze opowiem).
Oto dziura w całej okazałości od lewej do prawej - trzy kolejne zdjęcia (nie składałem w panoramkę).
Korzystając z pięknych okoliczności przyrody, urządziliśmy sobie piknik spożywając internacjonalne specjały.
I zapijając kawą ze swojskiego, kurakowego kubka.
Prawie jak Śniadanie na trawie.
A w dole... w dole gigantyczne koparki, taśmociągi i mnóstwo innego sprzętu.
Co ciekawe, na mapie mam dwa punkty widokowe, ale tego w Żłobnicy nie mam, tutaj według mapy nawet dziury jeszcze nie ma! Nie mam też punktu w Kleszczowie, mam zaś zaznaczony między Kleszczowem a Łękińskiem, którego w zasadzie już nie ma (ale o tym jeszcze opowiem).
Oto dziura w całej okazałości od lewej do prawej - trzy kolejne zdjęcia (nie składałem w panoramkę).
Korzystając z pięknych okoliczności przyrody, urządziliśmy sobie piknik spożywając internacjonalne specjały.
I zapijając kawą ze swojskiego, kurakowego kubka.
Prawie jak Śniadanie na trawie.
A w dole... w dole gigantyczne koparki, taśmociągi i mnóstwo innego sprzętu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz