poniedziałek, 29 czerwca 2009

Zamaskowana Masa Krytyczna

Według kalendarza środkowogalaktycznego, był 26 dzień czerwca (+/- tydzień), przez Krakowskie Przedmieście przejeżdżało coraz więcej rowerzystów i wszyscy zmierzali w tym samym kierunku.



Poczekałem więc na Lorda Rowera, wdziałem strój służbowy Dartha Bike'a, włączyłem zasilanie mojego dwukołowca i wiedzeni ciekawością ruszyliśmy za nimi...  nagle wpadliśmy w anomalię w postaci tłumu cyklistów i pogubiliśmy się.

- Lordzie Rowerze! Gdzie waść się podziewasz?



- Tutaj Darth Bike! Tutaj! Znalazłem Mistrza Rolkę!



- Wnusiu, a co ci na twarzy wyrosło? Poszedłbyś do chirurga plastycznego. Ale po Masie, bo dziś jedziemy pod Centrum Onkologii.



- No to GO!



Zielona fala, zielony przypływ.



- Cholera! zapomniałam zakręcić kranu w domu!



Uwaga! Zbliża się Rebelia.









Jeźdźcy spod znaku Bike Punk Fest chwilę później dokonali porwania 1/4 Masy. Podczas gdy Masa jechała prosto, oni skręcili w lewo i przez megafon ogłaszali, że taki jest właśnie jedynie słuszny kierunek. Wkrótce pojawił się samotny jeździec w koszulce organizatora Masy i odbył się pojedynek na megafony!

- Jedziemy prosto!
- Nie słuchajcie go, jedziemy w lewo!

Rebelię udało się zażegnać, jednak los kilkuset porwanych cyklistów pozostaje nieznany. Wiadomo tylko, że niektórym udało się uciec i wrócić.

Trzej Jeźdźcy Apokalipsy na ich Elektrycznych Poziomkach (bez Mechanicznej Pomarańczy nie podchodź!).





Ale nie martw się, Aniołki Charliego już przybywają z odsieczą!



Kryzys energetyczny powoduje zastosowanie alternatywnych rodzajów napędu... oto napęd na cztery łapy.



Kryzys czterołapowca - dalej jest wieziony jako szczekający model dzwonka rowerowego.



Tuż przed Placem Trzech Krzyży, trzech cyklistów miało awarię klimatyzacji... jednak wykazali doskonały refleks, pozbyli się zbędnych części odzienia i do samego końca jechali w samych gaciach.



Rowery górą!!!





- No dobra chłopaki koniec zabawy, a teraz do roboty! Wracamy na Gwiazdę Śmierdzi.



Tymczasem niektórzy stali tak z rowerami, do końca świata i o jeden kwadrans dłużej... czyli jeszcze jakieś 18 minut.



Jak podaje Galaktyczna Agencja Prasowa, w lokalnej anomalii w centrum Warszawy z przesunięciem na południe, brało udział 1100 cyklistów (podajemy w systemie binarnym: 10001001100).

Zobacz też materiały zebrane przez ekipę naukowców badających anomalię:
- materiał zdjęciowy
- relacja ze środka anomalii klawiatury Lorda Rowera
- rowerowy pokaz mody na wybiegu na Krakowskim i podczas przejazdu na Warsaw Cycle Chic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz