środa, 21 grudnia 2011

Pantyr Pass vs Przełęcz Legionów

W październiku 1914 w Gorganach walczyli żołnierze Legionów Polskich. Po opanowaniu dolin po węgierskiej stronie, ich zadaniem było przedostanie się i kontynuacja działań po stronie galicyjskiej. problem w tym, że w okolicy w której znajdowały się oddziały, nie było dobrej drogi przez przełęcze...

Co prawda 
na mapach austriackich w tych okolicach zaznaczona była "Pantyr Pass"... problem w tym, że był to błąd kartografów, bowiem to nie była przełęcz, a góra Pantyr. Oto fragment mapy austro-węgierskiej z 1880 roku.



Na mapie widać zaznaczoną drogę doliną potoku Turbaczil, która następnie przechodzi przez wierzchołek Pantyru i dalej grzbietem podąża do Rafajłowej. Przez Pantyr pomaszerowała właśnie 11 października 1914 roku 13 kompania 3 pułku piechoty Legionów pod dowództwem por. B Zaleskiego (taką informację znalazłem w przewodniku "Gorgany" Dariusza Dyląga). Ostatecznie rozpoznano, ze najdogodniejsze przejście biegnie przez Rogodze Wielkie, choć i ona nie nadawała się do transportu. Stąd też 18 października ruszyła budowa drogi, którą legioniści mogli się dostać do doliny Bystrzycy i miejscowości Rafajłowa (drogę wybudowano w pięć dni).

Drogę tę nazwano później Drogą Legionów, przełęcz Rogodze Wielkie Przełęczą Legionów, a krzyż postawiony tam przez legionistów Krzyżem Legionów.

Na polskiej WIGówce z 1921, która powstała w oparciu o powyższą mapę austro-węgierską. Nadal jest tu "Pantyr Pass", ale dodatkowo jest zaznaczona przełęcz Rogodze.



No i na koniec dla porównania WIGówka z 1935 roku, Pantyr jest tu już szczytem Pantyr, a nie przełęczą, jest też przełęcz Rogodze Wielkie, tutaj już oficjalnie zaznaczona jako Przełęcz Legionów.

We wspomnieniach kpt. B. Roja można przeczytać o problemach z tym mapowym "Pantyr Pass", jednak na miejscu okazało sie, którędy da się przejść przez góry do Rafajłowej (cytuję za przewodnikiem "Gorgany")

Polecają mi obsadzić ten Panterpass. Znowu nonsens generalsztabowców. Poco wycofywać się z Rafajłowej, kiedy w niej lepiej się bronic, niźli na tym Panterpassie (...) pierwszym razem, gdyśmy tędy przechodzili, wyznaczono drogę na Panterpass, ale nasz inżynier Słuszkiewicz wybudował tę "drogę Legionów trochę na zachód od wskazanego przez hucułów "Panterpassu" . prowadził ją jedyną na tym odcinku komunikacją t.j. przez przełęcz Rogodze.

Do tej pory nazwa Przełęcz Pantyrska bywa używana. Zazwyczaj tą nazwą określa się Przełęcz Legionów (Rogodze Wielkie) i najczęściej jest ona traktowana po prostu jako inna nazwa tej przełęczy.

Tak wyglądał Krzyż Legionów zaraz po postawieniu.



A tak obecnie.



Zachowały się jeszcze ślady okopów



A ta droga poniżej krzyża, to Droga Legionów



A teraz odwiedzimy ten tajemniczy "Pantyr Pass", czyli w rzeczywistości górę Pantyr.

Na szczycie Pantyru zobaczyć można słupek graniczny nr 1, tędy biegła w okresie międzywojennym granica między Polską, a Czechosłowacją. Granica z Czechosłowacją zaczynała się na Stohu (trójstyk granic Polski, Czechosłowacji i Rumunii) i tamten słupek też był "jedynką". Kolejne jedynki były na Howerli i Przełęczy tatarskiej, na Pantyrze była czwarta z kolei jedybka (stąd rzynska cyfra IV pod datą na słupku).









Ponoć poniżej szczytu można znaleźć bunkier węgierski z czasów II wojny światowej.

Zobacz też:
- kilka mogił na szlaku Legionów w Gorganach

1 komentarz:

  1. Do każdej mapy trzeba jakiegoś obycia. Niby się wydaje, że jej czytanie jest bardzo proste, ale... Skoro sami kartografowie się pomylili, to ciężko, by wojska szybko poradziły sobie z wprowadzeniem w błąd.

    OdpowiedzUsuń