Wstyd się przyznać, ale miałem prawie dokładnie dwumiesięczną przerwę w
jeździe na rowerze. Nie, nie przez zimę, czy coś w tym stylu, po prostu
nie miałem czasu - byłem w tym czasie trzy razy w górach i jeszcze
dodatkowo w Kazimierzu, a jak już mniałem dzień wolny, to albo lało,
albo byłem chory, albo miałem inne zajęcia.
A tymczasem nadeszła wiosna, wujek To Mi jako regionalny inspektor pory roku już dawno powinien wyruszyć w teren by dokonać kontroli postępów wiosny w okolicy. Jednak ostatnio nie miał na to czasu, gdyż wyruszył z misją specjalną w góry po tym jak dotarły informacje, że zima nie chce ich opuścić (odpowiedni raport z inspekcji nadzwyczajnej, zostanie wkrótce opublikowany).
A tymczasem nadeszła wiosna, wujek To Mi jako regionalny inspektor pory roku już dawno powinien wyruszyć w teren by dokonać kontroli postępów wiosny w okolicy. Jednak ostatnio nie miał na to czasu, gdyż wyruszył z misją specjalną w góry po tym jak dotarły informacje, że zima nie chce ich opuścić (odpowiedni raport z inspekcji nadzwyczajnej, zostanie wkrótce opublikowany).
Depesza o stanie wiosny w górach została już opublikowana (link), teraz pora na raport z dzisiejszej inspekcji w lesie Radziejewskim.
Rozzawilcowany las
Slalom między kwiatami
A oto co udało się wytropić: podbiał pospolity
Zawilec gajowy
Zawilec żółty
Ziarnopłon wiosenny
Piżmaczek wiosenny
Miodunka plamista
Śledziennica skrętolistna
Przylaszczka pospolita
Kokorycz pełna
Łuskiewnik różowy
Tropienie wiosny nie mogło się obyć bez przerwy na kawę i ciasto
A na deser pączki jakiegoś drzewa
A dla tych co wolą coś mięsnego - żabka
A trzy lata temu, kiedy miałem więcej czasu, śledziłem wiosnę dzień po dniu. Zobacz: Wiosna 2005 - kalendarium.
Rozzawilcowany las
Slalom między kwiatami
A oto co udało się wytropić: podbiał pospolity
Zawilec gajowy
Zawilec żółty
Ziarnopłon wiosenny
Piżmaczek wiosenny
Miodunka plamista
Śledziennica skrętolistna
Przylaszczka pospolita
Kokorycz pełna
Łuskiewnik różowy
Tropienie wiosny nie mogło się obyć bez przerwy na kawę i ciasto
A na deser pączki jakiegoś drzewa
A dla tych co wolą coś mięsnego - żabka
A trzy lata temu, kiedy miałem więcej czasu, śledziłem wiosnę dzień po dniu. Zobacz: Wiosna 2005 - kalendarium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz