poniedziałek, 5 stycznia 2009

Cztery mosty na Rawce

Wczoraj rano zastanawiałem się, czy iść na rower, czy na biegówki, Ostatecznie zdecydowałem się na rower, bo nie byłem pewien czy jest wystarczająco dużo śniegu w lesie (okazało się, że dałoby się i na biegówkach, nawet widziałem jakiś ślad).

Zapakowałem w sakwy - kawałek ciasta, dwie bułeczki maślane, dwie czekolady, oraz dwa termosy (jeden z wrzątkiem na kawę, drugi pełen herbaty z miodem i korzeniami), a następnie wsiadłem w pociąg i pojechałem do Rawki. Tak przekroczyłem rzekę Rawkę pierwszym mostem kolejowym.

Skierniewice Rawka

W Skierniewicach Rawce, zaraz przy stacji coś, co może z powodzeniem konkurować w kategorii najbardziej kiczowata ozdoba świąteczna, z tymi, które znalazłem w Żyrardowie dwa dni wcześniej. Oto dmuchany Święty Mikołaj wielkości człowieka (trochę się kiwał na wietrze... a może sobie chlapnął chwilę wcześniej).

Skierniewice Rawka

Od razu ruszyłem do głównego celu wycieczku - mostu kolejowego na Rawce (na linii pilawskiej). Zdjęcie mostu znalazłem u keszel60 i zdziwiłem się, bo nigdy tam nie byłem... a oto on - śliczny, prawda?
Rawka
Most na Rawce
A obok drugi mostek - pieszy (a właściwie pieszo rowerowy, bo były na nim ślady tylko jednego pieszego z psem, oraz dwóch rowerzystów... ja byłem trzeci).

Most na Rawce

Trochę mnie zdziwiło, że taki elegancki mostek postawili do dwóch domków (które miałem zaznaczone na mapie), ale okazało się, że to nie dwa domki, ale całe osiedle domków kempingowych (do wyboru do koloru, tyle ich rodzajów było). Oczywiście wstęp wzbroniony itp. ale zachęcony furtką z której zostały tylko zawiasy przejechałem przez ośrodek, zamiast kombinować naokoło.

Domki kempingowe

A potem spotkałem lisa (oto jego ślady na śniegu). Tego dnia spotkałem też zająca, oraz wystraszył mnie bażant, którego wystraszyłem z krzaków.

Lisie tropy

Zjechawszy kolejny raz ze skarpy w dolinę Rawki, skorzystałem ze Słońca i zrobiłem sobie postój, skorzystałem też z zamarzniętych rozlewisk i zrobiłem sobie ślizgawkę.

Ślizgawka
Ślizgawka

Znalazłem też żeremia bobrów i inne ślady ich działalności.

Żeremie

Czwarty mostek na Rawce, to most na skraju wsi Samice. Zwykły most drogowy... a właściwie nie do końca zwykły, bo droga po nim biegnąca jest brukowana. Z mostu widać młyn i domek. Ostatnio jak tu byłem, domek był zamieszkały, trez już nie, bo w międzyczasie był pożar.

Rawka młyn

W drodze powrotnej znad Rawki wstąpiłem do miejsca pierwszej pocztówki.

Puszcza mariańska

I potem już prosto do domu... choć droga wcale nie była taka prosta, a najeżona drutem kolczastym i zakazami.

Puszcza

Jak zrobiłem mapkę wycieczki, to wyszedł taki oto bohomaz... okazuje się, że jednym z kryteriów planowania wycieczki, może być: tak zaplanować wycieczkę, by wyszła ładna mapka.



A wszystkie zdjęcia w galerii na Picasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz