11 sierpnia 1930 roku ukonstytuował się Komitet Budowy Szkoły pod przewodnictwem p. T. Skudelskiego. Od razu rozpoczęto też zbiórkę pieniędzy na zbożny cel. 23 czerwca 1934 r. szkoła otrzymała prawo noszenia nazwy SIEDMIOKLASOWA SZKOŁA POWSZECHNA im. MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO. 01.09. 1934 r. stał się dniem narodzin szkoły. Do 1939 r. szkoła liczyła 740 uczniów zorganizowanych w 15 oddziałach.
A tutaj zbliżenie orzeka dla wariaga - link
Na koniec mały bonusik
Rysunek projektowy szkoły (zdjęcie pochodzi z tej galerii).
Bardzo mi się ten orzełek podoba i w ogóle kolorystyka kamienia na szkole :)
OdpowiedzUsuńBudynek bardzo ciekawy, ale jako szkoła odpychający.
OdpowiedzUsuńBo ja wiem? Mnie odpychają szkoły i przedszkola malowane od niedawna na oczojebne kolorki ;-) Ja szczęśliwie chodziłem do czerwoniaka, czyli budynek ceglany nietynkowany, ale ten kamienny z szaro-ceglanymi wstawkami też fajny.
UsuńMnie bardziej odpychają tysiąclatki, do tego chodziłabym z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńZ Tysiąclatkami ( od środka) to miałem na szczęście bardzo mały kontakt. Ktoś kiedyś powiedział ( i ja się z tym zgadzam), że szkoła powinna być najatrakcyjniejszym budynkiem w okolicy. Myślę, że dla dzieciaków atrakcyjne są właśnie kolory. Niestety budynki szkolne czy to przedwojenne(jak powyższy) czy powojenne są zwykle ponure i kojarzą mi się raczej z aparatem przemocy.
UsuńAle mimo wszystko wolałbym żeby były ładne, a nie i kolorowe :-) A trudno konkurować kolorami z ukolorowanymi blokowiskami, czy pstrokatymi domami na przedmieściach itp... w takim towarzystwie stonowany i zabytkowy budynek szkoły może właśnie najatrakcyjnieszy, bo po prostu ładny i inny.
UsuńZresztą szkoła to nie tylko elewacja, ale też wnętrza i otoczenie szkoły i te można tak urządzić żeby były przyjazne i atrakcyjne dla maluchów.
Uczęszczałbym :-) do takiej szkoły.
OdpowiedzUsuńJa miałem szczęście uczęszczać do stuletniego czerwoniaka :-)
Usuń