Idzie turysta w góry, po drodze patrzy - baca pierze rower.
- Baco, roweru się nie pierze.
- Pierze się, pierze.
Turysta
machnął ręką i poszedł dalej. Zdobył szczyt, wraca i widzi zmartwionego
bacę siedzącego nad rowerem. A ten ma scentrowane koła, pogięty widelec
i nawet ramę pokrzywioną.
- Baco, mówiłem, że roweru się nie pierze.
- Pierze się, pierze. Ino się nie wyzyma.
Dowcip jest moją przeróbką dowcipu o praniu kota :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz