czwartek, 7 maja 2009

Dzień 3: Na Ostro

trasa: nocleg w lesie - Roztoka Duża - Ostra Hora (1405) - przełęcz 965

Poranek w lesie.

Oto nasza sypialnia.



Kuchnia (a właściwie jej część ze stołem kuchennym).



Łazienka... jeden z pięciu jarów. Trochę suchy, ale po połączeniu sił powstał przyzwoity strumyczek.



Ciemnia... jasnota... no, w każdym razie, tam Canony rosły na drzewach. Czy mówiłem juz że na 4 osoby mieliśmy 9 aparatów fotograficznych? 3 lustranki, 2 małpki i 4 w komórkach (ja zaniżałem statystyki, bo miałem tylko jeden, ale za to Jarek aż cztery).



W drogę szajko zza Buga! Pora złupić jakąś wieś.



Zaduma przy strumyku nad czystymi nogami... po ich umyciu poczułem się trochę nieswojo.



Roztok Duża, a za nią Ostra Hora, nasz cel na dziś.



Coś w rodzaju, knajpy, sklepu... a nazywa się Klub. W środku półmrok, kilka stolików, jeden zajęty przez ponurych panów. Za ladą na półkach bateria flaszek i kilka produktów spożywczych. Ceny zbójeckie, a to my mieliśmy łupić, nie nas, ponieważ jednak mieliśmy jeszcze sporo zapasów, nie bolało nas to zbytnio.







A potem z powrotem, ostro, na Ostrą Horę do góry... mimo, że ktoś nam kłody pod nogi rzucał.



Aż w końcu wyszliśmy z lasu i północno wschodni widok był zdominowany przez Pikuja i połoninę którą przez ostatnie dwa dni szliśmy.







I panoramka połoniny Pikuja (większy rozmiar do obejrzenia: 1600px)



Zdobywanie szczytu.





Ostra Hora (1405) zdobyta! Uczcijmy to zjedzeniem torebki pieprzu kajeńskiego na sucho!



Munczel (1327), stąd idziemy.



Tam idziemy - drugi wierzchołek Ostrej hory (również 1405).



A tam nie idziemy - Borżawa.



Mimo to próbowaliśmy.



Ale i tak zniosło nas w kierunku Połoniny Równej... tam będziemy jutro.



A naokoło widoki, widoki, widoki...







Na koniec zaprezentuję sztuczkę - tadaaam!



I kwiatek na dziś - wawrzynek wilczełyko.



Tego dnia stało się oczywiste, że nie damy radę dotrzeć na Opołonek i Kińczyk Bukowski. Bo pod koniec pierwszego dnia skasował nam się Jarek i tempo spadło. Drugiego dnia jeszcze utrzymaliśmy plan, ale trzeciego już nie daliśmy rady przejść przez Równą i nie zapowiadało się żeby ponownie dało sie przyspieszyć w nadchodzących dniach.

Relacja dzień po dniu:
25.04, 26.04, 27.04, 28.04, 29.04, 30.04, 01.05, 02.05, 03.05

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz