środa, 20 maja 2009

Prawie jak w raju

To wpis na 19. Akcję GTWb: Prawie jak w... co prawda był jeszcze dopisek że chodzi o kawałki innych miejsc w Warszawie, ale ten fragment pominąłem i tak powstał wpis Prawie jak w raju. Z Warszawą ma tyle wspólnego, że po tygodniu wędrówki rajskimi ścieżkami, musiałem wsiąść w pociąg do Warszawy, przywożąc w sobie cząstkę raju, ale na zdjęciach też.

Raj - niedawno tam byłem - bezludne, majestatyczne góry, piękna pogoda, cudowna wiosna. Zawiążcie mocno buty, bo teraz zabiorę was do miejsca, w którym naprawdę można poczuć się jak w raju.

























A tak się sypia w raju - zaciszny, leśny zakątek z szumem strumienia obok, a tam przytulna sypialna z miękkim materacem samopompującym.



To nie piekło, to gotuje się woda do przygotowania nektaru - herbaty, kawy, co dla kogo jest napojem bogów.



Co to za raj bez aniołów - można je spotkać, jak po trudach wędrowania na służbie na ziemi, zdejmują skrzydła i myją stopy w strumieniu.



Na koniec trochę bezkresnych, rajskich łąk i co się w nich kwitnie, odurzając zapachem.



















Nie chce się opuszczać raju? Ja też nie chciałem wracać, a po powrocie jakiegoś takiego doła złapałem.

Swoją drogą wyjazd mógłby się nazywać Tydzień w raju, a nie Szajka zza Buga ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz